Przed sezonem 2021 Unię Tarnów wzmocnili Rohan Tungate, Niels Kristian-Iversen i Paweł Miesiąc. Z takimi "posiłkami" drużyna ta uchodziła za jednego z faworytów rozgrywek. Niedługo przed pierwszym meczem okazało się, że w Jaskółkach nie będzie startował Miesiąc, lecz wtedy nikt chyba jeszcze nie zakładał tak fatalnego wyniku, który osiągnęli tarnowscy zawodnicy.
Jaskółki zakończyły sezon z tylko jednym zwycięstwem, choć w pewnym momencie wydawało się, że mogą nie zdobyć nawet punktu. Czynnikiem, który w dosyć znacznym stopniu wpłynął na taki, a nie inny wynik końcowy Unii Tarnów, były z pewnością kontuzje, które "trawiły" ten zespół przez prawie cały sezon. Od pierwszej do 12. rundy drużyna była zdekompletowana, a w kilku spotkaniach, w których startowała w pełnym składzie, nie udało jej się odnieść zwycięstwa. Tarnowscy kibice przyzwyczaili się do częstych, wysokich porażek, a trzykrotnie Unia przegrywała, tracąc na korzyść rywali przynajmniej 60 punktów.
Ostatecznie jedyne zwycięstwo tarnowska ekipa odniosła w 13. rundzie, pokonując w Jaskółczym Gnieździe Orła Łódź 54:36. Tym samym Unii udało się zdobyć w tym wypadku nawet punkt bonusowy, lecz oczywiście po pewnym już spadku do 2. Ligi Żużlowej było to zwycięstwo tylko i wyłącznie na "otarcie łez".
ZOBACZ WIDEO Tomasz Lorek odpowiada na zarzuty kibiców Motoru Lublin
Najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem pod względem średniej biegowej był Rohan Tunagte. Australijczyk zajął jednak dopiero 25. miejsce, co dokładnie odzwierciedla postawę tarnowskiego zespołu w sezonie 2021. Kolejnym zawodnikiem zespołu był 31. w tej tabeli Niels-Kristian Iversen, jeśli zatem ci, którzy byli wskazywani na liderów drużyny, charakteryzowali się takimi współczynnikami, końcowe miejsce Unii w tabeli eWinner 1. Ligi nie powinno być wielkim zaskoczeniem. Duńczyk jednak przez większość sezonu zmagał się z dwoma poważnymi urazami.
Cały rok 2021 zapisał się liczbowo dla Unii Tarnów oczywiście bardzo niekorzystnie. Drużyna w lidze przegrała podwójnie o 50 biegów więcej niż wygrała, co za tym idzie liczba zwycięstw indywidualnych również nie była powalająca i wyniosła zaledwie 66. Licząc koniec sezonu 2020 na zwycięstwo w rozgrywkach ligowych zespół Jaskółek musiał czekać ponad 45 tygodni.
W sezonie 2022 Unia Tarnów wystartuje w rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej. Dla ekipy, która w poprzedniej dekadzie czterokrotnie stawała na podium Drużynowych Mistrzostw Polski (złoto w 2012 i brąz w latach 2013-2015) będzie to tym samym powrót do najniższej klasy zespołowej po aż 20 latach przerwy.
Unia Tarnów w sezonie 2021 w liczbach:
Liczba | Dokonanie |
---|---|
0 | tylu zawodników Unia miała w TOP20 eWinner 1. Ligi pod względem średnich biegowych |
1 | wygrane mecze (również zdobyte punkty bonusowe) - poprzednio tak słaby sezon Jaskółki zanotowały w 2008 roku w Ekstralidze |
3 | liczba porażek, w których Unia straciła co najmniej 60 punktów |
4 | liczba meczów, zakończonych w optymalnym składzie, bez kontuzji |
7 | liczba meczów, które Unia rozpoczynała w optymalnym zestawieniu |
11 | tylu zawodników wystąpiło w barwach Jaskółek w co najmniej jednym biegu w lidze |
12 | najdłuższa w historii seria przegranych meczów na początku sezonu i w ogóle |
12 | liczba wygranych podwójnie biegów (5:1) |
15 | seria przegranych meczów z rzędu, licząc trzy ostatnie spotkania z sezonu 2020 - najdłuższa w historii |
20 | tyle lat minęło od ostatnich startów Unii w najniższej klasie rozgrywkowej (poprzednio w 2001) |
25 | miejsce zawodnika z najwyższą średnią biegową w klasyfikacji (Rohan Rungate) |
62 | przegrane podwójnie - najwięcej, bo aż 8 w meczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz w Tarnowie |
66 | zwycięstwa indywidualne w 210 biegach sezonu |
229 | bilans ujemnych punktów w ligowej tabeli |
316 | tyle dni Unia była bez zwycięstwa w lidze, licząc od 18 września 2020 (wygrana w Daugavpils) |
744 | liczba straconych małych punktów w 14 ligowych spotkaniach |
1,848 | średnia biegowa Rohana Tungate’a - najlepsza w zespole |
Czytaj także:
Chcesz jeździć, czy grzać ławę? Wojdyło zdradził, jak wyglądały rozmowy z Mrozkiem
Rafał Dobrucki o przepaści technologicznej między zawodnikami. "Wszystko już zabiliśmy"