Dwukrotny indywidualny mistrz Danii zakończył swój debiutancki sezon w cyklu SGP na 11. miejscu, a na kolejny organizatorzy przyznali mu stałą "dziką kartę". Obok występów w tej prestiżowej serii będzie on również zdobywał punkty dla Moje Bermudy Stali Gorzów w PGE Ekstralidze i drużyny w Vojens - Sønderjylland Elite Speedway w lidze duńskiej.
Reprezentant Danii w sezonie 2021 wystąpił w półfinałach w Pradze, Lublinie i Malilli, a w Togliatti awansował nawet do finału, zajmując w nim trzecie miejsce. Tym samym udowodnił on, że potrafi rywalizować z najlepszymi zawodnikami świata. Przyznaje on jednak, że po startach w czołowych ligach przejście do cyklu Grand Prix nie jest wcale łatwym zadaniem.
Dojrzał w rywalizacji z najlepszymi
- Ścigam się w Ekstralidze, potrafię tam zdobywać sporo punktów i czuć się przy tym całkiem komfortowo. Gdy jednak zacznie się startować w Grand Prix, różnica jest ogromna - ludzie nie zrozumieją tego, dopóki nie spróbują. Dostaje się solidnego kopniaka i bywa naprawdę ciężko. Zawodnicy w Grand Prix startują tam od wielu lat i dokładnie wiedzą, czego potrzebują - silników, tunerów, motocykli i są świadomi tego, gdzie muszą być i o jakiej porze. To dosyć stresujące, jednak robiłem to już przez jeden rok i teraz jestem zdecydowanie lepiej przygotowany do sezonu - mówi Anders Thomsen dla strony fimspeedway.com.
ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka
Duńczyk nie ukrywa zadowolenia z faktu, że dostał od organizatorów i komisji przy Speedway Grand Prix kolejną szansę. Postara się odwdzięczyć i jeszcze bardziej zaznaczyć swoją obecność w tej prestiżowej serii.
- Czuję, że się rozwinąłem i poprawiłem. Awansowałem do czterech półfinałów oraz jednego finału. Stanąłem dodatkowo raz na podium. Dojrzałem w tej serii i jestem naprawdę wdzięczny, że dano mi kolejny rok, abym mógł udowodnić, że zasługuję na miejsce w Grand Prix. Pokazałem, że potrafię walczyć z naprawdę mocnymi zawodnikami w cyklu. Wiem już, co robić i jestem w tym roku naprawdę skupiony. Naprawdę chcę "dokopać" swoim rywalom - dodaje.
Wcześniejsze przygotowania go stresowały
Chociaż Thomsen jest bardzo zdeterminowany, aby w sezonie 2022 zdobywać w cyklu jak najwięcej punktów, wierzy on również, że będzie czerpał korzyści z luźniejszego podejścia do swoich przygotowań.
- Tej zimy zachowuję większy spokój. Wcześniej naprawdę mnie to stresowało. Myślałem, że muszę przebiec przynajmniej 10 kilometrów lub zrobić to, czy tamto. Oczywiście utrzymuję dobrą formę i sporo trenuję. Teraz jednak staram się bardziej z tego cieszyć i mocniej skupić się na sporcie oraz sprawności. Jeśli będziesz wystarczająco dobry, cała reszta przyjdzie sama - podsumowuje Anders Thomsen.
Czytaj także:
Oni zdominowali ściganie u siebie. Znaleźli sposób na zdobywanie mistrzostw kraju
Awaryjna opcja Motoru Lublin, która stałą się legendą klubu