Żużel. Potrzebował zmiany klubu, żeby móc się odciąć. Ma dużo do udowodnienia

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek na prowadzeniu

Krystian Pieszczek ubiegłoroczne rozgrywki zakończył na 34. miejscu pod względem średniej biegopunktowej. Mimo to otrzymał kredyt zaufania od Krzysztofa Mrozka i w barwach ROW-u Rybnik będzie miał możliwość odbudować utraconą, solidną formę.

[tag=33205]

[/tag]ROW Rybnik nie jest stawiany w roli faworyta do zwycięstwa w tegorocznych rozgrywkach eWinner 1. Ligi. Ponadto, niektórzy wieszczą Rekinom nawet walkę o utrzymanie. Czy zupełnie nowy zespół zbudowany przez Krzysztofa Mrozka rzeczywiście czeka tak trudna przeprawa?

Niekoniecznie. Skład choć na papierze wygląda nieco słabiej niż ubiegłoroczny, z Rune Holtą czy Michaelem Jepsenem Jensenem na czele, może zaskoczyć niejednego rywala na zapleczu PGE Ekstraligi. By tak się stało, indywidualności muszą zgrać się w spójną całość.

Wydaje się, że w tej materii najwięcej do udowodnienia będzie miał Krystian Pieszczek. Rolę lidera można z urzędu przypisać do Siergieja Łogaczowa, który na pierwszoligowych torach jest już uznaną marką. Andreas Lyager czy Patryk Wojdyło to młodzi zawodnicy, którzy notują stały progres i jeśli nie pogubią się na rybnickim torze, będą solidnymi ogniwami zespołu. Do tego dochodzi Grzegorz Zengota, który mimo braku regularnych startów w ostatnich latach, jest wciąż solidnym zawodnikiem z ekstraligowymi korzeniami.

Wróćmy zatem do byłego już reprezentanta Zdunek Wybrzeża Gdańsk - Krystiana Pieszczka. W roku 2022 skończy 27 lat. Nie jest to więc wiek, który jakkolwiek przekreśla szansę na powrót do dyspozycji chociażby sprzed trzech lat, kiedy to wychowanek klubu znad morza zdobywał średnio 10,5 pkt./mecz, kończąc sezon z 10. średnią biegopunktową (2,031).

W sezonie 2020, mimo nieco gorszej średniej (1,954) był nawet najskuteczniejszym zawodnikiem macierzystej drużyny. Sezon ten uwydatnił jednak problem, z którym gdańszczanin nie był w stanie poradzić sobie także w zeszłorocznych rozgrywkach. Mowa tutaj o punktach zdobywanych na wyjazdach. W ostatnich dwóch latach jego średnie wyjazdowe były praktycznie identyczne - 1,517 i 1,513. W minionym sezonie doszły także problemy na torze w Gdańsku, co końcowo przełożyło się na przeciętną średnią (1,636) i 34. miejsce w klasyfikacji.

Co ciekawe, to samo, 34. miejsce zajął w roku 2020, przed transferem do Rybnika Kacper Gomólski, dla którego Pieszczek będzie naturalnym zastępcą. Podobieństw jest więcej, gdyż Gomólski do Rybnika przechodził również z Wybrzeża Gdańsk. Wybór tej dwójki przez Krzysztofa Mrozka też jest kalką, gdyż obaj mieli przekonać prezesa ROW-u swoimi dotychczasowymi, dobrymi wynikami na rybnickim torze. W przypadku Gomólskiego średnio przełożyło się to na występy w rybnickich barwach, ponieważ notował lepsze wyniki na wyjazdach, niż na sprzyjającym mu dotychczas, domowym obiekcie.

Ostatnie występy ligowe Krystiana Pieszczka na torze w Rybniku
31.07.2021 - 12 (3,3,3,0,3,0)
07.08.2020 (Ekstraliga) - 10+1 (2,3,2*,0,3)
11.05.2019 - 8 (1,1,2,3,0,1)

Jak będzie w przypadku nowego Rekina wprost znad Bałtyku? Czas pokaże. Sam zainteresowany w rozmowie z polskizuzel.pl otwarcie mówił, że potrzebował odcięcia się od gdańskiego środowiska. - Po meczu będę wracać do domu z zupełnie innego miejsca. To pozwoli mi odciąć wszystko grubą kreską po wyjeździe ze stadionu - mówił.

Nawiązywał także do dobrych wspomnień związanych z występami na swoim nowym, domowym owalu. - Osiągałem na nim w przeszłości bardzo dobre wyniki, a wiadomo, że zawodnicy dążą do tego, by startować w miejscu, gdzie się dobrze czują - podkreślał.

Czytaj także:
Wybrzeże testuje młodzież. Spory ruch w sali ćwiczeń
Kluczowa rola Michaiłowa w Polonii, ale i przy tym trudne zadanie. Musi zastąpić Lyagera

ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka

Źródło artykułu: