Nie żałuje braku "dzikiej karty" na mistrzostwa świata. Chce bardziej poświęcić się klasycznemu żużlowi [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jesse Mustonen
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jesse Mustonen

Wszystko jest utrudnione przez pandemię COVID-19, jednak nawet pomijając ten fakt, nie udało mi się związać jeszcze z żadnym klubem z Polski - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty, jeden z czołowych fińskich żużlowców, Jesse Mustonen.

Stanisław Wrona, WP SportoweFakty: Kiedy i gdzie się urodziłeś?

Jesse Mustonen, zawodnik Valsarny Hagfors, reprezentant Finlandii: Urodziłem się 24 listopada 1995 roku w Varkaus, w Finlandii.

Skąd wzięło się twoje zainteresowanie żużlem? Jak to wszystko się zaczęło?

Na początku mój tata i brat jeździli na żużlu oraz w long tracku. Dzięki temu ja również zdecydowałem się rozpocząć swoją przygodę z tymi sportami.

Jakie są twoje osiągnięcia w Finlandii, zaczynając od niższych klas, a kończąc na 500cc?

Nie startowałem w klasie 80cc, dodatkowo wystąpiłem w tylko kilku imprezach w klasie 250cc. Później zacząłem już regularnie jeździć na motocyklach do żużla w klasie 500cc.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Powiew optymizmu u Emila Sajfutdinowa. W końcu upora się z problemami?

Czy w niższych klasach startowałeś w zawodach międzynarodowych i czy udało ci się osiągnąć coś więcej?

Brałem udział w zawodach żużlowych oraz w tych w long tracku w klasie 250cc, jednak nie szło mi w nich zbyt dobrze. Swój udział kończyłem przeważnie, zajmując miejsca w okolicach dziesiątego.

Kilka lat temu byłeś związany w polskiej lidze z Lokomotivem Daugavpils. Dlaczego ostatecznie nie wystąpiłeś w meczach tej drużyny?

W sezonie 2018 brałem udział w poważnym wypadku, po którym doznałem kontuzji. Po tym wydarzeniu przed długi czas nie mogłem się ścigać. Przed sezonem 2019 podpisałem umowę z Lokomotivem Daugavpils, jednak po tym wypadku, o którym wspomniałem, nie byłem jeszcze w pełni gotowy do jazdy.

Jak wyglądały twoje kontakty z polskimi klubami obecnie i w poprzednich sezonach? Czy była szansa, abyś związał się z którymś z nich?

Nie, aktualnie nie było na to szansy. Dodatkowo wszystko jest utrudnione przez pandemię COVID-19, jednak nawet pomijając ten fakt, nie udało mi się związać jeszcze z żadnym klubem z Polski. We wcześniejszych latach prowadziłem kilka niezobowiązujących rozmów, jednak nie zakończyły się one żadnymi konkretami.

Jak w ostatnich latach wyglądały twoje starty poza Finlandią?

W poprzednim sezonie ścigałem się po raz pierwszy w Szwecji, reprezentując Valsarnę Hagfors, która startuje na drugim poziomie rozgrywek w tym kraju, czyli w Allsvenskan League. Poszło nam całkiem nieźle, gdyż ostatecznie zajęliśmy na koniec sezonu trzecie miejsce w lidze.

Wiem, że na kolejny sezon również związałeś się z Valsarną. Stawiasz tam sobie jakieś cele?

Oczywiście naszym głównym założeniem na kolejny sezon jest zwycięstwo w rozgrywkach ligowych. Razem z całą drużyną postaramy się osiągnąć ten cel.

W roku 2019 startowałeś w Speedway of Nations w Manchesterze. Jak wspominasz tamto wydarzenie?

To był naprawdę bardzo słaby występ w moim wykonaniu. Miałem wówczas problemy i musiałem nawet startować na pożyczonych motocyklach. Z całą pewnością te zawody były wówczas bardzo słabe, jeśli chodzi o moją jazdę (zawodnik w pięciu biegach nie zdobył ani jednego punktu - przyp. red.).

Jesse Mustonen podczas Challenge'u do mistrzostw świata na długim torze - Pardubice 2021
Jesse Mustonen podczas Challenge'u do mistrzostw świata na długim torze - Pardubice 2021

Czy myślisz, że w przyszłości Finlandię stać na jakieś sukcesy w imprezach międzynarodowych?

Dlaczego nie? Mamy całkiem dobrych zawodników, a dodatkowo są w naszym kraju młodzi, dobrzy juniorzy, którzy nadchodzą i przed którymi jeszcze wiele lat startów.

Jak wygląda rywalizacja ligowa w Finlandii? W ostatnich latach mieliśmy różną liczbę klubów oraz obiektów, na których odbywały się zawody.

Jestem już związany umową z jednym klubem z ligi fińskiej na sezon 2022. Nie wiem, jednak jak będzie wyglądała w tym roku sytuacja odnośnie naszych rozgrywek, ponieważ nie mamy zbyt wielu zawodników, którzy mogliby w nich startować.

Czy myślisz, że jest szansa na większe zainteresowanie żużlem w Finlandii przez młode osoby? Należy pamiętać o powstaniu Baltic Speedway League, która jednak wyhamowała przez pandemię COVID-19.

Dokładnie, Baltic Speedway League to idealne rozwiązanie dla młodych zawodników, którzy rozpoczynają swoje kariery. Na przykładzie łotewskich juniorów widać to chyba najlepiej. Startowali najpierw w rozgrywkach Baltic Speedway League, a teraz wiążą się z klubami w polskich rozgrywkach - w 1. i 2. Lidze.

W ostatnich latach startowałeś również w long tracku. Czy właśnie temu masz zamiar się już bardziej poświęcić?

Tak naprawdę w long tracku startowałem już od ponad 10 lat. Dodatkowo jakieś 5-6 sezonów występowałem w Grand Prix na długim torze. W tym momencie chcę zdecydowanie bardziej postawić na klasyczny speedway i jemu się poświęcić.

W roku 2021 byłeś stałym uczestnikiem cyklu mistrzostw świata na długim torze, nie wystąpiłeś jednak w Marmande i Rzeszowie, a w Challenge’u w Pardubicach pojechałeś słabo. Dlaczego nie startowałeś w tych dwóch finałach?

Przed pandemię koronawirusa bardzo trudno było znaleźć mechaników na te finały we Francji i w Polsce. Dodatkowo obowiązujące obostrzenia związane z COVID-19 w tamtym okresie były takie, że po powrocie do Finlandii musiałbym spędzić dwa tygodnie na kwarantannie. To zatem wykluczyło mój udział w tych turniejach.

Na sezon 2022 nie dostałeś "dzikiej karty" na mistrzostwa świata w long tracku. Czy jesteś tym rozczarowany?

Nie starałem się nawet o otrzymanie "dzikiej karty" na te mistrzostwa. Wszystko przez to, że "długi tor" nie jest już tym, co dawniej. Zrobiono z tego speedway, tylko zawodnicy jeżdżą po prostu na innych motocyklach. Gdy zaczynałem startować w long tracku, jakieś 10 lat temu, zrobiłem to dlatego, że wyglądało to całkiem inaczej niż żużel. Teraz tak już jednak nie jest. W zeszłym sezonie dodatkowo na trzy ważne imprezy dwie odbyły się na torach do zwykłego speedwaya - w Rzeszowie oraz w Pardubicach.

Tero Aarnio w wieku 35 lat pojechał swój pierwszy, ale bardzo dobry sezon w polskiej 2. Lidze Żużlowej. Czy myślisz, że też możesz jeszcze kiedyś tak "odpalić" i zaistnieć na torach w Polsce?

Z całą pewnością. Nie widzę przeszkód, aby tak się stało. Pokonywałem Tero na torze wielokrotnie, więc tak naprawdę wszystko jest możliwe.

Jakie cele i założenia stawiasz sobie na sezon 2022 i na kolejne lata?

Chciałbym jechać jak najlepiej w swojej drużynie w Szwecji, liczę również na podpisanie jakiejś umowy w Danii. Dodatkowo oczywiście jednym z moich głównych celów na zbliżający się sezon jest zdobycie tytułu Indywidualnego Mistrza Finlandii w klasycznym speedwayu.

Czytaj także:
Drugi zagraniczny kontrakt zawodnika Zdunek Wybrzeża Gdańsk
Półfinały Ekstraligi w ciągu dwóch dni, a obok w kalendarzu dwa finały. Początek września będzie intensywny

Komentarze (0)