Żużel. Półfinały PGE Ekstraligi w ciągu dwóch dni, a obok w kalendarzu dwa finały. Początek września będzie intensywny

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen wraz ze swoim teamem cieszą się z mistrzostwa Europy i awansu do cyklu Grand Prix 2022
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen wraz ze swoim teamem cieszą się z mistrzostwa Europy i awansu do cyklu Grand Prix 2022

W kalendarzu rozgrywek PGE Ekstraligi dosyć szybko dało się zauważyć nietypowe terminy rozegrania półfinałów - 2 i 4 września. Jak się okazuje te pojedynki umieszczono w bezpośrednim "sąsiedztwie" dwóch ważnych imprez.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że od sezonu 2022 powraca system rozgrywek z poszerzoną do sześciu drużyn fazą play-off. Ostatni raz obowiązywał on w roku 2011, zatem to rozwiązanie postanowiono przypomnieć po dokładnie 10 latach przerwy. Pośrednio przez to w tym roku postanowiono rozegrać mecze półfinałowe w PGE Ekstralidze w wyjątkowo krótkim odstępie czasu.

Fakt umieszczenia w kalendarzu wspomnianych pojedynków na 2 i 4 września dało się zauważyć dosyć szybko. Długo nie czekaliśmy również na komentarz PGE Ekstraligi w tej sprawie - Przemysław Szymkowiak (menedżer ds. PR) wyjaśniał wówczas, że w sezonie 2022 do odjechania będzie sześć meczów więcej niż w ubiegłorocznych rozgrywkach, co jest spowodowane bardziej rozbudowaną fazą play-off.

Tak naprawdę są to jednak tylko dwa dodatkowe terminy, ale układając kalendarz, należało również brać pod uwagę imprezy rangi FIM i FIM Europe. M.in. dlatego na mecze PGE Ekstraligi nie wyznaczono weekendu 17-19 września, kiedy to ma być rozegrane Grand Prix Szwecji w Malilli.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Indywidualne Mistrzostwa Polski w zmienionej formule. Majewski: To będzie nowa jakość

Kalendarz rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski opublikowano 7 grudnia ubiegłego roku, trzy dni później natomiast pojawił się "rozkład jazdy" imprez rozgrywanych pod egidą FIM Europe. Tym razem mieliśmy zatem zmianę w stosunku do lat poprzednich, gdy wcześniej poznawaliśmy terminy wydarzeń europejskich. Ostatecznie doszło zatem do sytuacji, w której pomiędzy dwoma półfinałami PGE Ekstraligi rozegrany zostanie trzeci finał Indywidualnych Mistrzostw Europy - SEC. Impreza ta jest o tyle ważna, że w trakcie tej serii zawodnicy walczą o pewną przepustkę do cyklu Grand Prix na kolejny sezon.

Do tej pory pewne miejsce w cyklu SEC na sezon 2022 mają Mikkel Michelsen, Leon Madsen, Patryk Dudek, Piotr Pawlicki i Daniel Bewley, czyli zawodnicy, którzy w rozgrywkach PGE Ekstraligi powinni odgrywać jedne z kluczowych ról w zespołach z Lublina, Częstochowy, Torunia, Leszna i Wrocławia. Ponieważ wspomniane ekipy wymienia się w gronie tych, które będą rywalizować o udział w fazie play-off, istnieje spore prawdopodobieństwo, że większość z tych zawodników będzie musiała trzy dni z rzędu walczyć w ważnych imprezach. Pocieszeniem w tym momencie wydaje się fakt, że finał SEC z 3 września odbędzie się w Łodzi, nie trzeba będzie zatem odbywać podróży za granicę naszego kraju i z powrotem.

Przed świętami Bożego Narodzenia opublikowano natomiast kalendarz najważniejszych krajowych imprez, w tym finału Indywidualnych Mistrzostw Polski. W nim jest on przypisany do daty 5 września, czyli miałby się on odbyć dokładnie dzień po drugim półfinale PGE Ekstraligi.

Ostatnio coraz głośniej mówi się o zmianie formuły finału IMP i medalistów miałoby wyłaniać kilka turniejów, aczkolwiek aktualnie w kalendarzu nadal widnieje tylko wyżej wymieniony termin. Jeśli zatem mistrza Polski mielibyśmy poznać w poniedziałek 5 września, to cztery bardzo ważne imprezy odbędą się dzień po dniu. Dla polskich zawodników, którzy będą startować jednocześnie w SEC i półfinałach PGE Ekstraligi, początek września może zatem być swego rodzaju maratonem.

Aktualnie w kalendarzu rozgrywek tegoroczny finał IMP widnieje pod datą 5 września, czyli dzień po rewanżowych półfinałach PGE Ekstraligi
Aktualnie w kalendarzu rozgrywek tegoroczny finał IMP widnieje pod datą 5 września, czyli dzień po rewanżowych półfinałach PGE Ekstraligi

W ubiegłym sezonie powstał podobny "problem", gdy dwa dni przed pierwszymi półfinałami DMP zaplanowano ostatecznie finał Mistrzostw Polski Par Klubowych. Wtedy to kluby, których drużyny walczyły jeszcze w PGE Ekstralidze, do boju desygnowały mocno rezerwowe zestawienia, wcześniej jednak to finał MPPK zmieniał termin dwukrotnie.

Tym razem jednak nie będzie mowy o odpuszczaniu, ponieważ stali uczestnicy cyklu SEC muszą wziąć udział w finale, chcąc startować w tych dniach również w lidze. Aby uniknąć z kolei podobnej sytuacji, dotyczącej finału MPPK w sezonie 2022, postanowiono rozegrać go na początku rozgrywek, gdy nie będzie on kolidował z żadnymi innymi wydarzeniami.

Dodatkowym niuansem aktualnych kalendarzy jest fakt, że rewanżowy mecz o 3. miejsce w PGE Ekstralidze zaplanowano na 23 września, czyli dokładnie na ten piątek, w którym ma zostać rozegrany ostatni finał Indywidualnych Mistrzostw Europy w Pardubicach. Niemal pewne jest zatem, że powyższe spotkanie trzeba będzie przełożyć, choć z tym akurat nie powinno być problemu, ponieważ w ostatnich latach rewanżowe pojedynki o brązowe medale DMP odbywały się w niedziele.

Czytaj także:
Kiedyś przeprowadzał wywiady ze sportowcami, dziś pomaga chorym
Jego tuner pracował z Nickim Pedersenem. Chce zostać mistrzem świata, ale nie musi tego zrobić w tym roku

Komentarze (2)
avatar
Kacper.U.L
28.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na szczęście Byki w sierpniu będą pozamiatane z awanturą o kasę dla Doyla więc żaden ścisk w kalendarzu im nie grozi.Kto będzie chciał to sobie pojezdzi lub pojedzie na wakacje.A,w klubowych ko Czytaj całość
avatar
Gekon
28.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Straszne. I co teraz? Może się wkoncu zuzlowcy przebranzowiano ciągle coś. A to, że składki za duże będą płacić a to, że sprzęt dróg aby że terminy. Niech na kopalnię ida to będą mieli lżej.