Żużel. Trener pozytywnie ocenia szkolenie w Falubazie. Na talenty trzeba będzie poczekać [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Żyto
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Żyto

W ostatnim czasie w Zielonej Górze próżno było szukać talentów na miarę Patryka Dudka. Klub nie wypuszczał ze swojej szkółki wielkich talentów, ale Piotr Żyto zauważył, że obecnie sytuacja ulega znacznej poprawie.

- Wydaje mi się, że to efekt zmian, które zaszły lata temu. Największym problemem jest jednak nabór. To pięta achillesowa, ale nie chodzi o to, że klub go źle prowadzi. Czasy się zmieniają i moim zdaniem trzeba szukać głębiej, szerzej - powiedział Piotr Protasiewicz w rozmowie z WP SportoweFakty. O sytuację spytaliśmy trenera Stelmet Falubazu Zielona Góra. Piotr Żyto ocenił, że praca u podstaw wcale źle nie wygląda, czego dowodem jest aż 20 zawodników w szkółce żużlowej. Dziura pokoleniowa wkrótce ma zostać zasypana.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Piotr Protasiewicz w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, że czuje potrzebę głębszego skautingu w Falubazie. Jak to wygląda z pana perspektywy?

Piotr Żyto, trener Stelmet Falubazu Zielona Góra: My na tę chwilę nie mamy problemów, bo są prowadzone nabory, przy czym działa Andrzej Wnęk. Mamy 20 adeptów w szkółce i sobie z tym radzimy. To się odradza, nawiązaliśmy też współpracę z klubem pit bikowym. Większość chłopaków ma od 10 do 13 lat i to proces czasochłonny. Do tego przygotowujemy dwóch zawodników na licencję w klasie 500 cc i coś się cały czas dzieje.

Kogo szykujecie do licencji w "dorosłym" żużlu"

Nie chciałbym na teraz podawać nazwisk - spokojnie, niech się przygotowują do zdania licencji.

Jak pozyskujecie zawodników do szkółki?

Chodzimy po szkołach, namawiamy do żużla i działa to prężnie. Odrębną kwestią, którą mógł mieć na myśli Piotr, jest skauting zawodników z Europy do zespołu U-24, by nawiązywać kontakty i mieć z nimi bliższe relacje. Dużo zespołów ekstraligowych sobie już takich chłopców wyszukiwało.

To największy ból związany ze spadkiem?

To prawda, jesteśmy rok z tyłu. Działamy w tym kierunku i nie jest tak, że śpimy i obudzimy się później. Celem jest awans i trzeba przygotowywać inne rzeczy, myśląc przyszłościowo. Wszystko jest prowadzone na szeroką skalę i idzie to w dobrym kierunku.

A wy nie macie czego im zaoferować, bo nie macie zespołu w Ekstralidze U-24.

Na tę chwilę nie. W DMPJ mogą jeździć obcokrajowcy z drugiej ligi, a z pierwszej nie. Nasza liga jest najbardziej poszkodowana, bo niezależnie, który zespół wejdzie, stoi na straconej pozycji. Dobrze byłoby mieć jednego zawodnika, którego można byłoby wystawić w DMPJ i stosować odpowiednią rotację, mogąc coś zaproponować zawodnikom.

Piotr Żyto w rozmowie z zawodnikami z Zielonej Góry
Piotr Żyto w rozmowie z zawodnikami z Zielonej Góry

Do tego pierwszoligowcy nie mogą użyczyć swoich rzadziej startujących zawodników do Ekstraligi U-24, co mogą w szczególności odczuć młodzi seniorzy.

To kolejny aspekt i nad nim ubolewamy, taki jest jednak regulamin i do niego się dostosowujemy. Nie mamy tu nic do powiedzenia w tym momencie.

Skoro rozmawiamy o szkoleniu, to czy obecnie macie najlepszych juniorów w lidze?

Na pewno są po doświadczeniach ekstraligowych, a Dawid Rempała miał świetną końcówkę sezonu, a czy mamy najlepszych? Jest kadrowicz Przyjemski, którzy w Polonii będzie jeździł wraz z Koniecznym, w Krośnie będą jeździć Sadurski i Karczewski, w Rybniku Trześniewski. Poziom jest wyrównany, zobaczymy jak wszystko zda egzamin. Jak moi zawodnicy będą podchodzić do tego tak, jak obecnie w kontekście przygotowań fizycznych i przygotowania sprzętu, to powinno być dobrze.

Jak traktujecie klasę 250 cc?

Mamy już 2-3 chłopców, którzy mogliby zdawać licencję, tylko urodzili się oni później. Dopiero w dniu ukończenia 13 lat będą mogli podchodzić do egzaminu, obecnie obowiązują ich obostrzenia regulaminowe. Mamy zakupionych 8 motocykli, silniki do jazdy w klasie 250 cc, 8 motocykli do pit bików i szkolenie jest prowadzone szeroką ławą. Jak pozwoli pogoda, wyjedziemy na pit biki. Obecnie chłopcy trenują na sali.

W Zielonej Górze wciąż nie ma prowadzonego szkolenia na mini torze. Nie czujecie takiej potrzeby?

W mojej ocenie więcej od mini toru dają pit biki. Miniżużlowcy często trzymają się kurczowo krawężnika, a w pit bikach jest więcej balansu na torze i widzę efekty. Naszych czterech chłopców wyszkolonych na pit bikach, po 3-4 treningach na dużym torze potrafią jechać przez łuk półślizgiem na motocyklach z silnikami 250 cc. Dostają uwagi od trenera i się dostosowują. Oczywiście na mini torach wychowało się wielu świetnych zawodników i też to dostrzegamy. W Ekstralidze jest wymóg posiadania toru do jazdy w klasie 125 cc i będziemy dążyć, by taki tor u nas był i nie jest to odłożone na przyszłość, patrzymy długofalowo.

Czytaj także: 
Nie zastąpi Sajfutdinowa w Unii 
Dudek wraca do tego, co mu służy

ZOBACZ WIDEO Żużlowiec z PGE Ekstraligi zaskoczył. To nie jest obecnie popularny wybór wśród zawodników

Komentarze (2)
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
9.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że tak potoczyła się sprawa z Krystianem Grędą. 
avatar
Kacper.U.L
9.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W Wujteeesie,w Apatorze czy w Pacanowie już dawno nie czekają na talenta,te diamenciki.Nie pompują kasiory w jakieś durne szkółki bez przyszłości tylko wzięli sprawy w swoje ręce czyli mają swo Czytaj całość