Żużel. Nieprawdopodobny wyścig w Rybniku. Musielak nie odparł ataków [WIDEO]

YouTube / PGE Ekstraliga / Wyścig 5. meczu ROW - Unia z 2016 roku
YouTube / PGE Ekstraliga / Wyścig 5. meczu ROW - Unia z 2016 roku

Rybnicki tor nie zawsze sprzyja walce na dystansie. W 2016 roku kibice byli jednak świadkami niesamowitego pojedynku Tobiasza Musielaka z dwójką gospodarzy. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie.

Pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami dostarczył ogromnych emocji. Beniaminek ekstraligowych rozgrywek - ROW Rybnik, zdołał zremisować na torze w Lesznie.

W rewanżu rybniczanie rozpoczęli od bardzo mocnego uderzenia. Po pierwszej serii startów prowadzili już 15:8, a świetnie w czwartym biegu pojechali Kacper Woryna i Grigorij Łaguta, którzy podwójnie pokonali Dominika Kuberę i Nickiego Pedersena.

Po kosmetyce toru kibice byli świadkami kapitalnego wyścigu. Pod taśmą ustawili się kolejno: Piotr Pawlicki, Damian Baliński, Tobiasz Musielak i Max Fricke.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta podpowiada siostrzeńcowi jak jeździć w Grudziądzu! "On to robi inaczej"

Lepiej ze startu wyszli goście, którzy znaleźli się na podwójnym prowadzeniu. Na wejściu w drugi łuk zaatakować postanowił Baliński. Na torze zrobiło się bardzo ciasno.

Na początku drugiego kółka Baliński był ostatni, a do ataku ruszył Fricke. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Pawlicki odjechał rywalom, ale za jego plecami toczyła się nieprawdopodobna walka z udziałem trójki zawodników.

Rozstrzygnięcie przyniosło dopiero ostatnie okrążenie. Musielak spadł na koniec stawki i bieg zakończył się remisem. W całym spotkaniu natomiast rybniczanie wygrali aż 54:35. Komplet punktów wywalczył Rune Holta.

Wyścig 5. meczu ROW - Unia:

Czytaj także:
Stadion klubu z PGE Ekstraligi wielkim placem budowy
Słyszał, że klub chciał zakontraktować Zagara. "Trochę mnie to stresowało"

Komentarze (0)