Żużel. Lwim pazurem: Wóz albo przewóz. To będzie dla nich rok prawdy [FELIETON]

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu (od lewej): Przemysław Pawlicki i Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu (od lewej): Przemysław Pawlicki i Krzysztof Kasprzak

Marian Maślanka wskazał zawodników, dla których najbliższy sezon zadecyduje o dalszym losie ich karier. Rozważa, że dla jednego z nich w przypadku niepowodzenia może to być nawet koniec przygody z żużlem!

"Lwim pazurem" to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego wieloletniego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

Nowy sezon zbliża się coraz szybciej, a wraz z nim nadchodzą nowe oczekiwania i nadzieje. Dla niektórych zawodników będzie to rok niezwykle ważny oraz decydujący o tym, w którą stronę potoczą się ich dalsze losy. Skupię się na czterech nazwiskach, na które, moim zdaniem, należy zwrócić szczególną uwagę. To będzie dla nich rok prawdy.

W zespole Fogo Unii Leszno takim zawodnikiem jest Piotr Pawlicki. Poprzedni sezon miał naprawdę nieudany. Jechał słabo i wiele meczów kończył z bardzo mizernym dorobkiem punktowym, co od razu przełożyło się na wyraźny spadek średniej biegowej. Tymczasem to żużlowiec, który w przeszłości odcisnął bardzo mocne piętno na drużynie z Leszna.

ZOBACZ WIDEO Władze Apatora zadowolone ze sprzedaży karnetów. Padły konkretne liczby

Piotr to kapitan zespołu, który w decydujących momentach nadawał ton w walce na torze i w parkingu. Był nie tylko mocny, bo zdobywał sporo punktów, ale był także bardzo ważną postacią dla całej drużyny. Niestety ubiegły sezon jakby temu zaprzeczył. Na jego obniżkę formy prawdopodobnie największy wpływ miał sprzęt, ale sądzę, że nie tylko.

Myślę, że sezon 2022 będzie dla Piotra Pawlickiego bardzo ważny pod tym kątem, by udowodnić, że wraca do najlepszego poziomu oraz roli, którą odgrywał w Unii w minionych latach, kiedy to leszczynianie zdobywali tytuły mistrza Polski. Piotr potrafi jechać bardzo dobrze z młodymi, choć wcześniej partnerowali mu Bartosz Smektała czy Dominik Kubera. Teraz w Unii są juniorzy rozwijający się, więc zadanie przed Piotrem jest trudniejsze, jednak on ma taki potencjał, że jest w stanie im pomagać.

Jeżeli nie uda mu się wrócić do dobrej dyspozycji, to sądzę, że po sezonie czeka go zmiana klubu. On sam będzie się z tym źle czuł, bo w Lesznie wszyscy są przyzwyczajeni do tego, że Piotr Pawlicki to bardzo mocna, solidna firma. W podobnej sytuacji jest według mnie Fredrik Lindgren w Eltrox Włókniarzu Częstochowa.

Szwedowi zarzuca się, że dobrze jechał w Grand Prix, a zawodził w lidze, ale ja to widzę inaczej. W turniejach GP łapał się na półfinały ze zdobyczami 8-9 punktów, a to nic imponującego. On naprawdę się w tamtym roku męczył. Nie miał zdrowia po dwukrotnym przejściu COVID-19. Przechorował to ciężko. Nie mógł dojść do siebie i złapać odpowiedniego rytmu, a to wtedy powoduje stres, napięcia i odbija się na jeździe.

Myślę, że nadchodzący sezon będzie bardzo istotny dla dalszej kariery Fredrika. To świetny żużlowiec, dobry człowiek, ale wszystko musi sobie poukładać, aby wrócić do poziomu, do którego w ostatnich latach przyzwyczaił. W zbliżającym się sezonie musi się skupić przede wszystkim na tym, aby dobrą formą błyszczeć w klubie z Częstochowy i być liderem drużyny. Wówczas przełoży się to też na jazdę w Grand Prix.

Lindgren musi skupić się na powrocie do bycia liderem w klubie - pisze Marian Maślanka.
Lindgren musi skupić się na powrocie do bycia liderem w klubie - pisze Marian Maślanka.

Kolejnym zawodnikiem, który w roku 2022 będzie miał przede wszystkim zadanie udowodnić sobie, kibicom, działaczom, że jest w stanie na równym, mocnym poziomie dalej jeździć jest Krzysztof Kasprzak. Tylko wtedy to gwarantuje mu miejsce w klubach w PGE Ekstralidze.

Wiem, że inwestuje on niesamowite środki w sprzęt. Bardzo się stara, ale ciągle nie wychodzi. Przebłyski są, bo były mecze, w których robił po 10 punktów, ale nagle później następowało ponowne załamanie. Panowała u niego ogromna huśtawka nastrojów.

Uważam, że właśnie teraz, zimą, przed Krzysztofem i jego teamem jest czas na to, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski, bo podejmowali wiele prób i nie wszystkie wypaliły. Jeśli im się to uda, to zobaczymy Krzysztofa Kasprzaka na wysokim poziomie, na którym on wielokrotnie udowadniał, że potrafi się ścigać. Może to jednak ułożyć się tak, że mimo wszelkich prób i wysiłków to nie wypali, a wtedy trzeba będzie już zejść poziom niżej, aby spróbować się w spokojniejszej atmosferze odbudować.

Trudne chwile ma za sobą także Chris Holder. Najpierw odniósł straszliwą kontuzję w Anglii i ten fakt cały czas się za nim ciągnie. Trzeba pogratulować mu hartu ducha oraz woli przezwyciężenia trudności, by wrócić do żużla. Później bardzo duży wpływ na niego miał wypadek Darcy'ego Warda. Oni byli ze sobą zżyci jak bracia. Potem doszły jeszcze problemy natury osobistej. To bardzo dużo, nawet jak na takiego twardziela, jakim jest Holder.

Próbował odbudowy w Toruniu. Wydawałoby się, że to dla niego idealne miejsce, on wszystkich znał i wszyscy znali jego. To wszystko powinno sprzyjać i pomoże, ale chyba jednak wyszło na to, że za długo był w tym towarzystwie. To nie dawało wyników i myślę, że zaczęło go to męczyć. Dlatego sądzę, że przejście do Arged Malesy Ostrów to dobry ruch z jego strony.

Chris Holder będzie chciał się odbudować w Ostrowie
Chris Holder będzie chciał się odbudować w Ostrowie

Uważam tak, bo trafia do nowego środowiska, będzie otoczony nowymi ludźmi i pojedzie w atmosferze zupełnie innego spojrzenia na rozgrywki, gdyż w Ostrowie mówi się przede wszystkim o utrzymaniu, a nie walce o medale. W Ostrowie panuje naprawdę dobra atmosfera, skład został zbudowany z głową. Są w nim goście, którzy wzajemnie wiedzą, o co chodzi. Sądzę, że Chris poczuje się tam dobrze i zyska motywację, by pokazać, że "ja jeszcze się nie skończyłem".

Gdyby mu tam nie poszło to czeka go zejście ligę niżej i próba odbudowania się na zapleczu PGE Ekstraligi albo wręcz zakończenie kariery. Mam nadzieję jednak, że nie i przed nim jeszcze ładne parę lat jazdy. Jestem przekonany, że stać go na to, aby być czołową postacią drużyny w Ostrowie i Ekstralidze.

Marian Maślanka

Czytaj również:
Czy to już koniec? Kolejne problemy gwiazdy
Senator RP dostał pytanie o Tomasza Golloba. "A kto to jest?"

Komentarze (3)
avatar
Sparty-Fan
19.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ktoś wierzy, że w 2022 Unia się podniesie? Wierzę, że Czewę stać na walkę o DMP, Kaszprak? Dej se siana z nim. 
avatar
zulew
19.02.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Takich zawodników, dla ktorych najbliższy sezon będzie newralgiczny, jest znacznie więcej. Nawet w Częstochowie nikt nie zniesie ponownie kiepskiego sezonu Smektały, także Woryna musi się stara Czytaj całość