Środowisko sportowe nie chowa głowy w piasek, po tym co wydarzyło się na wschodnie Ukrainy. W nocy ze środy na czwartek wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję zbrojną na terenie swojego sąsiada. W ciągu kilku godzin zbombardowano i ostrzelano największe ukraińskie miasta, tamtejsze służby poinformowały już o kilkudziesięciu zabitych i kilkuset rannych.
Bardzo ostro to, co dzieje się za sprawą rozkazu prezydenta Władimira Putina skomentował Jacek Frątczak.
"To jest czas, kiedy myślący Rosjanie są w stanie dać wyraz prawdzie i odważnie potępić działania tyrana. Macie media społecznościowe drodzy koledzy Rosjanie, sportowcy również, czekamy... Jeśli tego nie zrobicie: do widzenia!" - napisał na Twitterze były menedżer Falubazu Zielona Góra i KS Toruń.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Lech Kędziora wskazał, co trzeba zmienić w częstochowskim torze
"To największy dzień hańby Rosji od 17.09.1939, potem było tylko gorzej" - dodał Frątczak, nawiązując do II wojny światowej i działań Józefa Stalina.
Już wcześniej Marcin Majewski, szef redakcji żużlowej Canal+, zaapelował o zakaz startów dla rosyjskich sportowców w międzynarodowych rozgrywkach, w tym PGE Ekstralidze. Frątczak przyznał mu rację. "Musimy się z nimi przynajmniej na jakiś czas rozstać, chyba, że potępią oficjalnie to barbarzyństwo" - wyjaśnił były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia.
Jak zauważył Frątczak, "mamy wojnę w Europie, to wystarczający motyw żeby wyrazić opinię". Były menedżer pochwalił przy tym postawę Emila Sajfutdinowa, który w mediach społecznościowych przekazał już wsparcie dla narodu ukraińskiego. "Jesteśmy braćmi" - napisał zawodnik Apatora Toruń.
Jak informowaliśmy w WP SportoweFakty, zarządcy PGE Ekstraligi nie mają na razie żadnych narzędzi prawnych, by pozbawić zawodników z rosyjską licencją prawa startów w polskiej lidze.
- Zacznę od tego, że jestem totalnie przeciwny organizacji imprez międzynarodowych na terenie Rosji. Tak samo jak udziałowi rosyjskich drużyn w rozgrywkach międzynarodowych. To nie budzi u mnie żadnych wątpliwości - stwierdził z kolei Ireneusz Maciej Zmora, który w przeszłości pełnił funkcję prezesa klubu z Gorzowa.
Zmora jest jednak przeciwny tego, by Rosjan wykluczyć z międzynarodowej rywalizacji. - Powinniśmy oczekiwać od rosyjskich żużlowców, żeby zabrali w tej sprawie jasne stanowisko. Oni nie mogą chować teraz głowy w piasek, a na razie mamy do czynienia z ich strony z milczeniem. Nie wiem, jak to zrobią - dodał były działacz.
To jest czas kiedy myślący Rosjanie są w stanie dać wyraz prawdzie i odważnie potępić dzialania tyrana. Macie media społecznisciowe drodzy koledzy Rosjanie , sportowcy rowniez, czekamy...jesli tego nie zrobicie : do widzenia !
— Jacek Frątczak (@jacek_fratczak) February 24, 2022
Czytaj także:
Po co nam regulamin finansowy?
To już pewne! Marek Cieślak z nową rolą