Żużel. Scott Nicholls wspomina bójkę z Emilem Sajfutdinowem. "To była po prostu frustracja"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Scott Nicholls
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Scott Nicholls

Niewidziany w Polsce od kilku sezonów Scott Nicholls w programie "This is speedway" w stacji nSport+ wspomniał bójkę z Emilem Sajfutdinowem w Cardiff. Sentymentem darzy jazdy w naszym kraju oraz w cyklu Grand Prix, którego jest pod wrażeniem.

- Obecnie jestem zajęty. Szykuję swój warsztat i vana do sezonu. Właśnie buduję motocykle na sezon 2022, a to pracowity czas. Z jednej strony sprzęt, a z drugiej operacja barku, której poddałem się tej zimy. Muszę ostro pracować nad powrotem do formy - przyznał na początku rozmowy z Łukaszem Benzem doskonale znany kibicom w Polsce Scott Nicholls, który dodał do tego, że tęskni za jazdą w naszym kraju i nie mówi "nie" co do startów w przyszłości.

- Być może. Świetnym byłoby znów ścigać się w Polsce. Bardzo to lubiłem. Miło by było w PGE Ekstralidze, ale to już chyba zbyt duży krok dla mnie. Uważam, że 1. Liga byłaby idealna - skwitował gość kolejnego odcinka programu "This is speedway".

Wieloletni reprezentant Wielkiej Brytanii od lat łączy ściganie się na żużlu z byciem komentatorem. Obecnie robi to w BT Sport. - To świetna zabawa, którą też bardzo lubię. Zdecydowanie łatwiej jest być po drugiej stronie bandy, czyli na stanowisku komentatorskim, podczas oglądania Grand Prix. Dzisiejsi zawodnicy wynieśli mistrzostwa na zupełnie nowy poziom. Jest wiele rund na całym świecie, a różnice punktowe między pierwszym a ostatnim są naprawdę niewielkie. Doskonale wiem, co to znaczy presja bycia w cyklu. To niezwykle intensywne, a ostatni sezon był pasjonujący - stwierdził 43-latek.

ZOBACZ WIDEO Czy od Thomsena trzeba wymagać więcej? Marek Grzyb odpowiada

Brytyjczyk widzi wiele różnic co do jazdy w GP kiedyś, a obecnie. - Zmieniło się i jest inaczej. Jeśli spojrzymy się na moje czasy w IMŚ, to ściganie było nieco inne. Tory były cięższe i inaczej przygotowywane. Zawodnicy oczywiście byli niesamowici, lecz nie potrzebowałeś aż takiej techniki, by prowadzić motocykle. Wtedy łatwiej się je kontrolowało. Dziś tory są gładkie i świetnie przygotowane. Motory są trudniejsze w kontroli i by to osiągnąć, musisz jechać na krawędzi. Kontrolę manetki, którą my znaliśmy, musimy wyrzucić przez okno - uznał Nicholls.

Benz zadał swojemu gościowi o przepis na zostanie żużlowcem na wysokim poziomie. - Najważniejsza jest głowa. To w niej się wszystko buduje od podstaw. Umysł jest największy na tak trudnym poziomie, jakim są mistrzostwa świata. Umiejętności i odwaga charakteryzuje wielu zawodników, a tylko 10-20 najlepszych na świecie posiada te cechy - stwierdził żużlowiec, który reprezentuje kluby rodzime: Peterborough Panthers i Oxford Cheetahs.

W 2009 roku podczas GP Wielkiej Brytanii w Cardiff po jednym z biegów Nicholls wdał się w bójkę z Emilem Sajfutdinowem, co przeszło do historii cyklu. - Teraz się z tego śmieję, rozmawiałem z Emilem i sądzę, że obaj możemy się z tego śmiać. To świetny facet i niesamowity zawodnik. Myślę, że to była kwestia mentalności. Przeżywałem wtedy bardzo trudny okres i w cyklu GP zupełnie mi nie szło. Emil pojawił się znikąd i szalał. Nadeszło Cardiff i jemu też tam nie szło. Desperacko potrzebowałem punktów. Doskonale pamiętam tamten wyścig i tam nic nie było. To była po prostu frustracja - zrelacjonował pamiętne zdarzenie.

Na pełnych prawach Nicholls startował w GP w latach 2002-2009, ponadto występował z pojedynczymi zaproszeniami. Nigdy nie wygrał żadnego turnieju, choć wystąpił w aż 82. Na podium stał pięć razy. Co wspomina najlepiej? - Moje pierwsze podium w Australii i w ogóle cały pierwszy rok w cyklu, a także każde podium, czy w Szwecji, czy w Słowenii. Zawsze chciałem wygrać zawody, ale to mi się nie udało. Pamiętam też turniej w Cardiff, gdzie dotarłem do finału, ale tam dotknąłem taśmy. To było trudne do przełknięcia - powiedział szczerze siedmiokrotny indywidualny mistrz Wielkiej Brytanii.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Minister sportu o sytuacji Rosjan w polskich ligach
W Rosji zawrzało po tym wywiadzie! Mistrz świata w ogniu krytyki