W czwartek, 10 marca, Andrzej Huszcza skończył 65 lat. W związku z tą wyjątkową okazją Stelmet Falubaz Zielona Góra przygotował dla swojej legendy kilka pamiątek. Jednak klub pomyślał również o kibicach, bowiem przygotowano specjalny odcinek programu "Fejs2Face", w którym fani mogą zadawać pytania swoim ulubieńcom. Tym razem pod ostrzałem pytań znalazła się zielonogórska legenda.
Andrzej Huszcza przed kamerami Falubaz.tv zdradził, który z sezonów wspomina najmilej oraz który z indywidualnych medali ceni najbardziej.
- Zdecydowanie 1982 rok. To wtedy osiągałem największe sukcesy indywidualnie oraz drużynowe. To był mój 7 sezon na żużlu - mówił Huszcza. - Najcenniejszy medal indywidualny to też z 1982 roku. Złoto IMP przed zdobyte w Zielonej Górze - dodał najskuteczniejszy zawodnik w historii Falubazu.
ZOBACZ WIDEO Ich stanowiska wobec Rosjan są wynikiem prywatnych interesów?
Nie można się dziwić tej odpowiedzi, bowiem to właśnie w sezonie 1982 Huszcza zdobył z zielonogórskim klubem mistrzostwo Polski. Do tego dorzucił m.in. wspomniany tytuł IMP oraz złoto Mistrzostw Polski Par Klubowych.
Legenda Falubazu zdradziła również, z którym z zawodników mu się najlepiej współpracowało. Tutaj Huszcza mógł niektórych zaskoczyć.
- Najlepiej jeździło mi się w parze z śp. Henrykiem Olszakiem. Byliśmy z tego samego rocznika, prawie w tym samym momencie zaczynaliśmy i z nim świetnie się dogadywaliśmy. Poza tym on był dobrym zawodnikiem, z ogromnym talentem. Ogólnie dużo sobie pomagaliśmy i dobrze się nam współpracowało - odpowiedział bez wahania Andrzej Huszcza.
Żadnych wątpliwości nie miał również ze wskazaniem najlepszego obecnie zawodnika na świecie. Wybór padł na Polaka.
- Dla mnie najlepszym zawodnikiem na świecie jest Bartosz Zmarzlik. Już dwukrotnie zdobył mistrzostwo, a nie spoczywa na laurach i ciągle dalej pcha się do góry. Widać, że jest pracowity i ambitny - podsumował Huszcza.
Zobacz także: Marek Grzyb nie kryje oburzenia
Zobacz także: Dworakowski ostro o nowościach w PGE Ekstralidze