Dla Wadima Tarasienki sezon 2022 miał być pierwszym na ekstraligowych torach. O to czy zastępstwo zawodnika za Rosjanina sprawdzi się w przypadku grudziądzan zapytaliśmy Piotra Markuszewskiego.
- Wcześniej byłem przeciwnikiem zastępstwa zawodnika, bo to pójście na łatwiznę. Jednak w tym przypadku trzeba było działać szybko i nie było innego wyjścia. Kontraktowanie "gości" mogło być bardziej problematyczne, szczególnie w przypadku kolizji terminów. Wydaje mi się, że ZZ pozwoli grudziądzanom załatać dziurę po Wadimie. Przede wszystkim Tarasienko przyszedł z pierwszej ligi i do końca nie wiadomo, jak ta jego jazda by wyglądała. Oczywiście wszyscy liczyli, że stanie się silnym punktem drużyny, ja również. Mimo wszystko powinno być dobrze - jest Nicki Pedersen, Przemysław Pawlicki, Frederik Jakobsen, Krzysztof Kasprzak - ci zawodnicy powinni swoje zrobić - komentuje wychowanek i były zawodnik GKM-u Grudziądz.
W ostatnich dniach w kontekście wykluczonych Rosjan mówiło się również o instytucji "gościa". Czy zatem zastępstwo zawodnika to według Marcina Murawskiego idealne rozwiązanie?
ZOBACZ WIDEO Motor Lublin pomaga potrzebującym Ukraińcom
- Jest to najsensowniejsze z możliwych rozwiązań. Innego wyjścia nie widzę, a "gość" miał być tylko i wyłącznie ostatecznością. Każdy wolałby jechać w optymalnych składach, ale nikt nie mógł przewidzieć takiego obrotu sytuacji. Odbyło się spotkanie wszystkich klubów ekstraligi i jednogłośnie ustaliliśmy, że ZZ będzie najlepszym rozwiązaniem dla ligi - odpowiada prezes grudziądzkiego klubu.
W kadrze grudziądzan na sezon 2022 znalazło się dwóch solidnych zawodników na pozycji U24. ZOOleszcz GKM nadal dysponuje piątką seniorów, dzięki czemu nie ma potrzeby wykonywania nerwowych ruchów.
- Na ten moment nie myślimy o wzmocnieniach. Przed sezonem zakontraktowaliśmy jednego seniora więcej, na pozycję U24 mamy zarówno Norberta Krakowiaka, jak i Frederika Jakobsena. Dzięki temu mamy teraz pole manewru i Krakowiaka pod numerem osiem. Cały czas powtarzałem, że lepiej mieć tego jednego zawodnika więcej i to wcale nie musi być walka o skład między tą dwójką. Dla trenera to też jest komfortowa sytuacja - opisuje sytuację kadrową GKM-u Marcin Murawski.
Grudziądzanie od powrotu do Ekstraligi w 2015 roku tylko dwukrotnie korzystali z zastępstwa zawodnika. Oba te przypadki miały miejsce w sezonie 2019, kiedy to kontuzjowanego u progu sezonu Artioma Łagutę zastępowali koledzy z drużyny. 7 kwietnia GKM przegrał w Lublinie 49:41 (9 punktów w ramach ZZ), a już pięć dni później żółto-niebieski wygrali na własnym torze z częstochowianami 47:43 (6 punktów jako ZZ).
Okazja do sprawdzenia formy grudziądzan po zimowej przerwie już niedługo. Pod koniec marca GKM czekają pierwsze sparingi i jak ustaliliśmy drużyna ma się w nich zaprezentować w najsilniejszym składzie. Z kolei już od kilku dni odbywają się treningi na torze przy ul. Hallera.
- Za nami pierwsze jazdy i bardzo dobrze to wygląda. Tor jest w świetnym stanie i wszyscy są zadowoleni. Prace nad nawierzchnią, które wykonaliśmy w ubiegłym roku w październiku, przyniosły efekt. Wygląda to dużo lepiej niż przez minionym sezonem, kiedy później wyjechaliśmy na tor. Do tego pogoda również dopisuje. Już w przyszły piątek czeka nas pierwszy sparing z Gdańskiem, później w sobotę w Toruniu, a kolejny tydzień to mecze z Częstochową. W planach są jeszcze treningi na innym torze przed meczem w Ostrowie, ale jeszcze za szybko żeby mówić o szczegółach - relacjonuje trener GKM-u Janusz Ślączka.
Zobacz także:
Zmarzlik właśnie zmienił życie swojego pierwszego trenera. O tym prezencie nie zapomni nigdy
Głupota i brak wyobraźni w Ostrowie