Żużel. Jego wujkiem jest Peter Ljung. "To ważne, że mam go u swojego boku"

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Theo Bergqvist
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Theo Bergqvist

Theo Bergqvist jest postacią anonimową dla fanów speedwaya w naszym kraju, choć w lewo ściga się już od kilku lat. Ostatnie dni spędził w Polsce, gdzie zbierał doświadczenie pod okiem swojego wujka.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak niemalże 95 proc. Skandynawów zaczynał od miniżużla, by następnie przejść kolejne szczeble, czyli starty w klasie 250cc i teraz na pięćsetkach.

W ubiegłym roku ścigał się w turniejach mistrzostw świata i Europy, ale bez lepszych rezultatów. Teraz chce podbić świat "dorosłego" żużla.

- Mam szesnaście lat i pochodzę z Vetlandy. To dopiero mój pierwszy rok na motocyklach 500cc, więc wciąż się uczę, ale będę starał się dawać z siebie wszystko w każdym biegu i nabierać cennego doświadczenia, by stawać się lepszym żużlowcem - powiedział Theo Bergqvist w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO "Nawierzchnia gubi zawodników". Dominik Kubera o tym, dlaczego przyjezdni nie potrafią wygrywać w Lublinie

Młodzian ma na kim się inspirować. W przeszłości na żużlu ścigał się jego ojciec, a obecnie czyni to jeden z wujków - Peter Ljung. Nic dziwnego, że i 16-latek teraz jeździ na motocyklach bez hamulców. Czy był skazany na ten sport? - To, aby jeździć na żużlu, było wyłącznie moją decyzją - dodał.

I to właśnie pod bacznym okiem zawodnika Unii Tarnów Bergqvist ścigał się w IV Memoriale Henryka Żyto, sparingu ROW-u Rybnik ze Slangerup Speedway, a także trenował w Tarnowie. - To naprawdę ważne, że mam go u swojego boku. Ma duże doświadczenie i zawsze służy pomocą oraz rozmowami. Co do Polski, to lubię tutaj przyjeżdżać. Wasz kraj jest wspaniały i są tutaj fantastyczni ludzie. Fajnie byłoby spróbować wszystkich torów - mówił Szwed.

Młodemu zawodnikowi z kraju Trzech Koron nie udało się błysnąć na polskich torach. Na gdańskim torze wywalczył punkt w dwóch startach, z kolei na Śląsku musiał uznawać wyższość rywali w każdym z trzech biegów. Na pewno jednak zebrane doświadczenie zaprocentuje. - Cieszę się, że mogłem się pościgać. To było wspaniałe uczucie, aby się spotkać i pojechać tych kilka biegów z nowymi zawodnikami. Teraz z wieloma dobrymi wspomnieniami wróciłem do Szwecji - zakończył.

Czytaj także:
Duńczyk błyskawicznie reaguje na opinię Cieślaka
Gwiazdor Apatora zmienia doradcę. Szykuje dużą niespodziankę

Komentarze (0)