O problemach Vetlandy Speedway mówiło się już od długiego czasu. To właśnie pustki w klubowej kasie miały być powodem, dla którego w pewnym momencie przestali na mecze przyjeżdżać Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, czy Szymon Woźniak, choć sam klub zaprzeczał tym doniesieniom.
- Ze strony ligi od dawna zadawaliśmy pytania klubowi, jak ten sobie radzi. Niestety, teraz okazuje się, że odpowiedzi, które otrzymywaliśmy były zakłamane w porównaniu do rzeczywistości. Nowy zarząd klubu zmuszony był do podjęcia tej trudnej i niezbędnej decyzji - poinformował prezes Elitspeedway Sweden, Mikael Holmstrand w serwisie ESS.
Jak informują władze ligi, raport finansowy pokazał, że w klubie od 2015 roku każdy sezon przynosił ok. 2 milionów szwedzkich koron straty. Wyjątkiem był rok 2020. W efekcie przez te wszystkie lata klub poniósł stratę ok. 12 milionów szwedzkich koron. - Otrzymywaliśmy odpowiedzi z klubu, że sytuacja jest pod kontrolą i wielkim rozczarowaniem jest dla nas to, że te słowa okazały się być nieprawdziwe. Nawet, jeśli nic nas w tym temacie nie zaskakuje - dodał Holmstrand.
Bankructwo klubu oznacza, że drużyna nie wystartuje w lidze. Zarząd ligi pracuje już nad najlepszym rozwiązaniem i ustaleniem nowego harmonogramu. Celem jest wprowadzenie, jak najmniejszej liczby zmian.
Rozwiązane zostają również umowy z zawodnikami, a przypomnijmy, że w kadrze znaleźli się m.in. Piotr Pawlicki, Paweł Przedpełski, Rune Holta, Tomasz Gapiński.
Czytaj także:
Duńczyk błyskawicznie reaguje na opinię Cieślaka
Gwiazdor Apatora zmienia doradcę. Szykuje dużą niespodziankę
ZOBACZ WIDEO "Nadzieja umiera ostatnia". Dyrektor Apatora mówi o przywróceniu Sajfutdinowa do rozgrywek