Żużel. Lwim pazurem: Te dwa kluby prezentują się najlepiej. Reszta do pracy [FELIETON]

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała (w kasku niebieskim) i Fredrik Lindgren (czerwony)
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała (w kasku niebieskim) i Fredrik Lindgren (czerwony)

Marian Maślanka w najnowszym felietonie podsumował dotychczasowe sparingi. Na ich bazie można ocenić formę poszczególnych ekip. Były prezes Włókniarza nie ma wątpliwości, kto obecnie prezentuje się najlepiej.

"Lwim pazurem" to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego wieloletniego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

Z ogromnym zainteresowaniem wyczekuję startu rozgrywek PGE Ekstraligi. Najwyższa pora na ściganie na najwyższym poziomie! Pogoda w marcu rozbudziła emocje, jesteśmy bardzo podekscytowani, że to już za moment długo wyczekiwana inauguracja, choć teraz aura ten entuzjazm nieco ochłodziła.

W ostatnim czasie byliśmy świadkami wielu test-meczów, jak i turniejów indywidualnych. Po ich analizie można stwierdzić, że kilka drużyn u progu sezonu wygląda bardzo dobrze. Reszta musi sporo popracować nad sprzętem. Myślę, że jeszcze nie wszyscy zawodnicy są na tyle rozjechani, by móc powiedzieć, że są z nim "dogadani". Niestety teraz aura przerwie na kilka dni przygotowania na torze.

ZOBACZ WIDEO Drużynowi Mistrzowie Polski zaprezentowali nowy herb. Klub tłumaczy skąd zmiana

Na obecnym etapie przygotowań do sezonu według mnie najlepiej prezentują się drużyny zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa i Motoru Lublin. W tych przypadkach widać wyraźnie, że jadą już dojrzale, równo, nie ma jakichś głębszych wpadek. W ekipie Włókniarza uwagę może przykuwać postawa Bartosza Smektały, który notuje udany początek sezonu.

Nie dość, że dobrze jedzie w sparingach, to jeszcze wygrał Memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie. Oby tak dalej się to rozwijało. Na razie jest szybki i po prostu jedzie dobrze. Wygląda na to, że faktycznie wyciągnął wnioski z ubiegłego sezonu i teraz inaczej jest przygotowany.

Marian Maślanka chwali Bartosza Smektałę
Marian Maślanka chwali Bartosza Smektałę

Pomyślnie radzi sobie też Maksym Drabik. Szybko rozszyfrowuje tor w Lublinie, co widać po wyniku sparingu z wrocławską Spartą. W rewanżu na terenie mistrzów Polski również nie zawiódł. Najwyraźniej ta kilkumiesięczna przerwa od startów mu nie zaszkodziła. Moim zdaniem będzie mocnym punktem w lubelskiej drużynie.

Kilka pozostałych ekip musi poświęcić więcej czasu, aby popracować nad szczegółami, które będą miały wpływ na ich formę. Myślę, że dotyczy to Betard Sparty Wrocław. W tym zespole zawodnicy mają biegi bardzo dobre, ale zdarzają im się też słabsze. Podejrzewam, że trochę tam eksperymentują. Trochę pracy potrzeba jeszcze w ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz, a i For Nature Solutions Apator Toruń nie błyszczy tak, jakby się wydawało, że powinno być. Najmniej natomiast możemy powiedzieć o beniaminku z Ostrowa. Wiemy, że z powodu poważnych prac na stadionie, na razie nie mogą pojechać sparingów u siebie. Arged Malesa to na razie niewiadoma.

Nie bez wpływu na przebieg rozgrywek będzie miało wykluczenie z nich Rosjan. Uważam, że w tej sytuacji na pewno wyrównuje się stawka zespołów, które mogą walczyć o najwyższe cele. Kluby z Wrocławia, Lublina, Torunia i Grudziądza będą mogły natomiast skorzystać z zastępstwa zawodnika wobec braku rosyjskich żużlowców.

"ZZ-tka" jest dobra, gdy czwórka seniorów cały czas prezentuje wysoki poziom, a to jest bardzo trudne. W tym przypadku w lepszej sytuacji jest Motor Lublin, ponieważ posiada bardzo mocnych młodzieżowców. W razie niedyspozycji któregoś z seniorów, to właśnie juniorzy mogą ich zastąpić, bo swoją klasą im dorównują. Zastanawiam się nad pozostałymi ekipami. W Toruniu mają czterech zawodników z Grand Prix, we Wrocławiu trzech, bo niedawno do tego grona dołączył Daniel Bewley. To naprawdę wymagające dużej koncentracji i mobilności wyzwania dla tych żużlowców.

Zobaczymy jak to się ułoży. Mam tylko nadzieję, że obędzie się bez kontuzji, bo wówczas czekają nas wyrównane mecze i będziemy mieli ciekawe rozgrywki do samego końca.

Marian Maślanka

Czytaj również:
- Rosjanin z polską licencją? "Nie twórzmy wytrychu"
- Syreny wyją bez przerwy. "Każdego dnia marzę o końcu tego koszmaru"