Rosjanin z polską licencją? "Nie twórzmy wytrychu"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Betard Sparta Wrocław zgłosiła Artioma Łagutę do egzaminu na licencję Ż, dzięki czemu zawieszony Rosjanin mógłby startować w lidze jako Polak. Ostatecznie Łaguta otrzymał odpowiedź odmowną, ale zachowanie zawodnika i klubu nie wszystkim się podoba.

Z formalnego punktu widzenia, to Betard Sparta Wrocław musiała zgłosić Artioma Łagutę do egzaminu na licencję Ż, bo zawodnik nie może zrobić tego sam. Rosjanin, zawieszony w prawach do jazdy w PGE Ekstralidze ze względu na agresję jego kraju na Ukrainę, wcześniej wnioskował do PZM o wydanie polskiej licencji. Nie otrzymał jednak żadnej odpowiedzi.

Rosyjski żużlowiec nie dostał ostatecznie zgody, by pojawić się w Zielonej Górze na egzaminie, ale cała sytuacja wzbudziła sporo kontrowersji. - Nie podoba mi się takie zachowanie - komentuje Marta Półtorak, była prezes rzeszowskiej Stali, zdaniem której Betard Sparta nie powinna w ogóle myśleć o takiej inicjatywie.

- Nie mam nic przeciwko Rosjanom, pragnę to podkreślić. Artiom zachował się w sposób godny, by potępił Władimira Putina. Jednak moje stanowisko jest jasne. Rosjan w obecnej sytuacji nie powinno być w polskiej lidze i nie możemy tu tworzyć żadnych wyjątków. Zachowanie Betard Sparty odbieram jako próbę stworzenia wytrychu. Nie róbmy tego - dodaje Półtorak.

ZOBACZ WIDEO "Nadzieja umiera ostatnia". Dyrektor Apatora mówi o przywróceniu Sajfutdinowa do rozgrywek

Była działacz rzeszowskich "Żurawi" jest świadoma tego, że temat jest skomplikowany. Aktualny mistrz świata od pewnego czasu posiada polskie obywatelstwo, ale jak zauważa - Łaguta dotąd nie widział potrzeby startów jako Polak, w jednym z wywiadów mówił nawet, że "czuje się Rosjaninem".

- Kwestia startów Rosjan w polskiej lidze to nie tylko Artiom Łaguta. Gdybyśmy mu dali polską licencję, to za chwilę odezwałby się Grigorij Łaguta, który dość jednoznacznie popiera Putina i wojnę, i powiedziałby, że też chce polską licencję albo łotewską. Nie rozdrażniajmy tego w sytuacji, gdy w Ukrainie rozgrywa się dramat setek niewinnych osób - ocenia Półtorak.

Zdaniem Półtorak, być może jeszcze w sezonie 2022 przyjdzie taki moment, że część Rosjan będzie mogła wrócić do polskich rozgrywek. Wszystko zależy jednak od rozwoju sytuacji na Wschodzie. - Myślę, że takim podstawowym warunkiem jest wycofanie się wojsk Rosji z terenów Ukrainy. Wtedy można debatować, czy Łaguta może startować jako Polak. Póki jednak w Ukrainie giną niewinni ludzie, nasza reakcja powinna być stanowcza - stwierdza.

Czytaj także:
Zmarzlik mógł podpisać umowę z niewypłacanym klubem. Oferta była kusząca
Syreny wyją bez przerwy. "Każdego dnia marzę o końcu tego koszmaru"