Do tej pory o gnieźnieński tor dbali Łukasz Łukowski i Stanisław Gała. Ten pierwszy postanowił zrezygnować z tej funkcji.
- Zrezygnowałem z funkcji toromistrza. Może nie sprostałem pojawiającym się oczekiwaniom. Wyszło, jak wyszło. Życzę klubowi jak najlepiej. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. W klubie pozostaję, ale za tor już nie będę odpowiadać - przekazał nam Łukowski.
Czy po rezygnacji Łukowskiego to właśnie Gała zostaje w pojedynkę z zadaniami spoczywającymi na toromistrzu? - Na razie oficjalnie nic mi na ten temat nie wiadomo - zaznaczył ojciec Adriana Gały.
ZOBACZ WIDEO Żużel. To będzie sezon dla dobrych taktyków. Cieślak mówi o stosowaniu zastępstwa zawodnika
- Z tym torem jestem jednak związany od iluś lat. Nie chciałbym mówić, że to i to było źle zrobione. Po prostu trzeba się za niego wziąć od drugiej strony. Mam pomysł - zapewnił nasz rozmówca.
Czy jest to równoznaczne z powrotem do klasycznego "betonu"? - Ja bym chciał po prostu tak robić ten tor, by nie było żadnych pułapek i żeby zawodnicy jechali. Kto jest dobry, ten pojedzie - zaznaczył. - Trudno mi powiedzieć, jak to dokładnie będzie wyglądać. Jest nowa nawierzchnia, dużo dosypano, Musimy sprawdzić, czy chłopacy będą zadowoleni - kontynuował.
Pierwszy mecz Aforti Start Gniezno pojedzie na domowym torze w dniu 17 kwietnia, z Orłem Łódź. Czy do tego czasu nawierzchnia będzie odpowiednio przygotowana, a kibice mogą być spokojni?
- Na pewno będą zadowoleni - zadeklarował Stanisław Gała.
Czytaj także:
> Żużel. Były prezes Stali Gorzów mówi wprost: Lepiej, żeby meczu z Motorem nie było
> Żużel. Przewodniczący GKSŻ o zachowaniu Pedersena i latających kamieniach