Zadanie wydaje się bardzo ambitne, bo obecnie poza Bartoszem Zmarzlikiem żaden z zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów nie prezentuje dobrej formy. W sparingach i turniejach towarzyskich ogromne problemy miał choćby Martin Vaculik i Patrick Hansen. Jakby tego było mało, Anders Thomsen wystartuje na inaugurację z poważnym bólem dłoni. Seniorzy są więc bardzo niepewni, a raczej nie mają co liczyć na wsparcie od juniorów.
Zupełnie inna atmosfera panuje w Lublinie, bo podopieczni Macieja Kuciapy znakomicie weszli w sezon, a w ostatni weekend w ładnym stylu wygrali choćby finał MPPK. Wszyscy zawodnicy Motoru Lublin są w dobrej formie i z optymizmem czekają na piątkowe starcie w Gorzowie.
- Zwycięstwo w tym meczu, to obowiązek Stali, a każde inne zakończenie byłoby poważnym ciosem. Gorzowianie są na tyle mocną drużyną, że nie mogą pozwolić sobie na porażkę już w pierwszym meczu na własnym torze, bo taki scenariusz dość mocno osłabiłby morale drużyny i pogorszył atmosferę wokół klubu - ocenia były zawodnik tego klubu, Piotr Świst.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Marek Cieślak: Czas działa na korzyść Włókniarza
Co prawda, w tegorocznej PGE Ekstralidze runda zasadnicza będzie miała mniejsze znaczenie niż we wcześniejszych latach, bo do play-off awansuje aż sześć drużyn, więc presja powinna być nieco mniejsza. Przynajmniej teoretycznie gorzowianie nie muszą się bać o czołową lokatę, nawet w przypadku porażki w pierwszym meczu.
- Co innego system rozgrywek, a co innego normalne życie drużyny. Dla każdego zawodnika zwycięstwo w pierwszym meczu jest bardzo ważne, bo dzięki temu można spokojniej przygotowywać się do kolejnych wyzwań. Porażka na inaugurację zawsze dodaje niepewności i wywołuje zamieszanie. Na razie forma Stali jest słaba i jakoś czarno widzę piątkowe spotkanie. Układ meczów też nie napawa optymizmem - dodaje Świst.
Kalendarz PGE Ekstraligi faktycznie może martwić gorzowian najbardziej, bo po spotkaniu z Motorem mają zaplanowany wyjazd do Leszna, domowy mecz z Apatorem i wyjazd do Grudziądza. W przypadku porażki w pierwszym meczu mogą znaleźć się w pułapce i znów bardzo długo czekać na pierwsze zwycięstwo.
Czytaj więcej:
Pawlicki wykazał się sprytem. Zaskakujący zwrot akcji
Gigantyczne kary za kombinacje z plandekami