Żużel według Jacka: Sparta i Apator bez błysku, ale jedni mają nad drugimi przewagę [FELIETON]

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden (kask czerwony) i Adrian Miedziński (kask biały)
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden (kask czerwony) i Adrian Miedziński (kask biały)

- Betard Sparta nie zachwyca. Drużyna jedzie bez błysku, zniknęły przewagi, które mieła rok temu, ale uważam, że na Apator to i tak wystarczy - pisze przed inauguracją PGE Ekstraligi Jacek Gajewski.

W tym artykule dowiesz się o:

Żużel według Jacka to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera klubu z Torunia.

***

W niedzielę Betard Sparta podejmie For Nature Solutions Apator. To będzie mecz dwóch drużyn dotkniętych najmocniej przez sankcje nałożone na Rosjan. Moim zdaniem sukcesem obu ekip w tym roku będzie miejsce w półfinale. O coś więcej będzie naprawdę trudno, choć zdaję sobie sprawę, że aspiracje mogą być nieco wyższe. Wykluczenie Rosjan doprowadzi jednak do wyrównania ligi, a to może sprawić, że będziemy świadkami kilku zaskakujących rozstrzygnięć.

Jeśli chodzi o inaugurację, to myślę, że faworytem, choć nie jakimś zdecydowanym, są wrocławianie, którzy pojadą na własnym obiekcie. To powinno zrobić różnicę. Gospodarze mają też lekką przewagę w formacji juniorskiej za sprawą Bartłomieja Kowalskiego, który był "bohaterem" ostatniego okresu transferowego.

ZOBACZ WIDEO Żużel. To będzie sezon dla dobrych taktyków. Cieślak mówi o stosowaniu zastępstwa zawodnika

Poza tym wydaje mi się, że zastępstwo zawodnika bardziej pomoże Betard Sparcie. Maciej Janowski i Tai Woffinden pojadą po sześć biegów. Jeśli po drodze spotkają się tylko raz, to obstawią łącznie 11 wyścigów. To bardzo dużo. Gospodarzom zostaną tylko trzy trudne biegi, a to można ogarnąć. Taktyka będzie zatem bardzo istotna, ale dziurę po Artiomie Łagucie można sprytnie przykryć.

Po przedsezonowych sparingach czy imprezach towarzyskich mogę również powiedzieć, że obie drużyny mnie nie zachwyciły. Nie widziałem błysku. W przypadku wrocławian zniknęły przewagi, którymi oni dysponowali rok temu. Mam na myśli głównie kwestie sprzętowe. Wtedy różne nowinki były wprowadzane w życie najpierw u nich. Zyskali na tym między innymi Artiom Łaguta czy Maciej Janowski. Teraz już tego nie widać. Poza tym forma liderów jest na razie naprawdę nierówna. Nie spodziewam się zatem po tej ekipie jakiegoś mocnego uderzenia na otwarcie, po którym rywale nie będą mogli się pozbierać.

W Toruniu jest w gruncie rzeczy podobnie. Wydaje mi się, że najwięcej pracy czeka Roberta Lamberta i Pawła Przedpełskiego. Poza tym pojawiły się nowe osoby, które będą zarządzać drużyną. Mam wrażenie, że upłynie trochę czasu, zanim to wszystko się dotrze. Na inaugurację spotykają się zatem dwa zespoły, które są mocne obolałe i słabe rozpędzone. Z tego może powstać całkiem ciekawy i zacięty mecz.

Zobacz także:
Prezes Stali Gorzów o formie drużyny
Ważna decyzja Dudka przed ligą

Źródło artykułu: