Żużel. Katastrofa Startu Gniezno. W starciu z Orłem Łódź nie mieli żadnych argumentów! [RELACJA]

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Brady Kurtz
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Brady Kurtz

Nie tak kibice Aforti Startu Gniezno wyobrażali sobie Niedzielę Wielkanocną. Czerwono-czarni dostali zimny prysznic od Orła Łódź. Ekipa z pierwszej stolicy Polski przegrała u siebie aż 35:55.

Przed spotkaniem skład Aforti Startu Gniezno uzupełnił Peter Kildemand. W szeregach Orła Łódź pojawił się natomiast Niels Kristian Iversen. Można było to potraktować jako niespodziankę. Wydawało się bowiem, że takim asem w rękawie gości może być Timo Lahti. Tymczasem Fin tego dnia... kupił bilet i zasiadł na trybunach.

Do ruchu o niepowołaniu Lahtiego, który ostatnio jeździł w Starcie Gniezno, w rozmowie z Canal+ Sport 5 odniósł się Michał Widera ze sztabu szkoleniowego drużyny przyjezdnej. Podkreślał, że to była bardzo trudna decyzja i wyjaśnił, że kluczowe okazało się to, iż na treningach nieco lepiej wypadał Duńczyk.

Iversen od początku spotkania pokazywał, że na pojawienie się w składzie zasłużył w stu procentach, choć później nieco spuścił z tonu. Praktycznie cała łódzka ekipa doskonale odnajdowała się na torze przy Wrzesińskiej 25. Klasyczny "beton" zupełnie nie sprzyjał gospodarzom. Przegrywali start za startem, a przyjezdni czuli się jak ryby w wodzie - wygrali podwójnie aż trzy z czterech pierwszych wyścigów!

ZOBACZ WIDEO Jest niezadowolony z debiutu w PGE Ekstralidze. Mówi o różnicach z eWinner 1. Ligą

Czegoś takiego nie przewidywał chyba żaden z kibiców Startu. Choć pewne zaniepokojenie o tor się oczywiście pojawiało. Żadną tajemnicą nie jest to, że przed sezonem 2022 czerwono-czarni mieli problem z tą nawierzchnią. Niedzielny mecz dobitnie pokazywał natomiast, że tego kłopotu nie udało się rozwiązać, bo owal ewidentnie nie był handicapem zawodników Błażeja Skrzeszewskiego.

Po drugiej serii Orzeł prowadził aż czternastoma punktami. Start musiał więc stanąć na wyżynach, by spróbować zniwelować te straty. Tak się nie stało. Tego dnia czerwono-czarni byli jedynie tłem dla przeciwników, którzy już po 11. biegu byli pewni triumfu.

Taki rezultat to spora niespodzianka. Co prawda ze względu na odwołany mecz z ROW-em, nie znaliśmy siły rażenia Orła, jednak remis Startu w Zielonej Górze sprawił, że ta ekipa uznawana była za solidną. Czerwono-czarni byli faworytem niedzielnego pojedynku, ale totalnie rozczarowali. Nie mieli żadnych argumentów, by powstrzymać łódzkiego Orła.

Po stronie miejscowych pojawiały się tylko przebłyski. To zdecydowanie za mało, jak na pojedynek na własnym torze. Kibice ekipy z pierwszej stolicy Polski mają prawo czuć rozgoryczenie i niesmak. Nie dość, że Start pojechał słabo, to jeszcze tor był bardzo twardy. Zapowiedzi, że będzie inaczej, na razie nie znalazły pokrycia w rzeczywistości.

Punktacja:

Aforti Start Gniezno - 35 pkt.
9. Ernest Koza - 1+1 (0,1*,-,-)
10. Szymon Szlauderbach - 5 (1,2,2,0,w,0)
11. Oskar Fajfer - 12 (1,0,2,3,3,3)
12. Peter Kildemand - 4+1 (0,2,1*,1,-)
13. Michael Jepsen Jensen - 12+1 (3,3,2,1*,2,1)
14. Mikołaj Czapla - 0 (0,0,0)
15. Marcel Studziński - 1 (1,0,0)
16. Philip Hellstroem-Baengs - ns

Orzeł Łódź - 55 pkt.
1. Luke Becker - 6+2 (2*,2,0,2*)
2. Norbert Kościuch - 10+1 (2,1*,3,2,2)
3. Niels Kristian Iversen - 9+1 (3,3,1,1,1*)
4. Marcin Nowak - 10 (3,1,3,3,0)
5. Brady Kurtz - 12+1 (1*,3,3,3,2)
6. Aleksander Grygolec - 5+1 (3,2*,0)
7. Mateusz Dul - 3+2 (2*,0,1*)
8. Nikodem Bartoch - ns

Bieg po biegu:
1. (66,58) Iversen, Becker, Fajfer, Koza - 1:5 - (1:5)
2. (67,97) Grygolec, Dul, Studziński, Czapla - 1:5 - (2:10)
3. (66,44) Jepsen Jensen, Kościuch, Kurtz, Kildemand - 3:3 - (5:13)
4. (66,50) Nowak, Grygolec, Szlauderbach, Czapla - 1:5 - (6:18)
5. (65,28) Iversen, Kildemand, Nowak, Fajfer - 2:4 - (8:22)
6. (66,85) Jepsen Jensen, Becker, Kościuch, Studziński - 3:3 - (11:25)
7. (68,66) Kurtz, Szlauderbach, Koza, Dul - 3:3 - (14:28)
8. (65,88) Nowak, Jepsen Jensen, Iversen, Czapla - 2:4 - (16:32)
9. (66,59) Kościuch, Szlauderbach, Jepsen Jensen, Becker - 3:3 - (19:35)
10. (65,67) Kurtz, Fajfer, Kildemand, Grygolec - 3:3 - (22:38)
11. (66,65) Nowak, Becker, Kildemand, Szlauderbach - 1:5 - (23:43)
12. (66,01) Fajfer, Kościuch, Dul, Studziński - 3:3 - (26:46)
13. (66,09) Kurtz, Jepsen Jensen, Iversen, Szlauderbach (w) - 2:4 - (28:50)
14. (66,65) Fajfer, Kościuch, Iversen, Szlauderbach - 3:3 - (31:53)
15. (66,58) Fajfer, Kurtz, Jepsen Jensen, Nowak - 4:2 - (35:55)

NCD: 65,28 - Niels Kristian Iversen w 5. biegu
Frekwencja: około 5 tys. osób
Sędzia: Remigiusz Substyk

Czytaj także:
Żużel. ROW - Devils. Niemcom zabrakło zdecydowanego lidera. Znakomita dyspozycja Grzegorza Zengoty [NOTY]
Żużel. Zmieniający się tor i znakomite widowisko w Grudziądzu

Źródło artykułu: