Żużel. Znajomość toru nie była dla Adriana Gały atutem. "Myślę, że nawet troszeczkę przeszkodziła"

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Adrian Gała
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Adrian Gała

Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało drugi mecz w tym sezonie. Tym razem lepsza okazała się Abramczyk Polonia Bydgoszcz (52:38). 10 punktów z bonusem dla przyjezdnych zdobył były zawodnik klubu znad Brdy, Adrian Gała, któremu nie pomogła znajomość toru.

Przed sezonem trudno było oczekiwać, że Zdunek Wybrzeże Gdańsk będzie miał problem z dostaniem się do fazy play-off. Wszystko za sprawą zmian regulaminowych, bowiem aktualnie sześć najlepszych zespołów rundy zasadniczej eWinner 1. Ligi ma okazje walczyć o medale.

Wszystko zmieniło się, kiedy zakaz startu w polskiej lidze otrzymali żużlowcy z Rosji. Gdańszczanie stracili jednego ze swoich liderów - Wiktora Kułakowa, co jest sporym osłabieniem dla zespołu Eryka Jóźwiaka.

Po domowej porażce z Cellfast Wilkami Krosno w pierwszej kolejce Zdunek Wybrzeże kolejne spotkanie rozegrało w Bydgoszczy. Ich rywalem była miejscowa Abramczyk Polonia. Po wyrównanym początku gospodarze odjechali i odnieśli pewne zwycięstwo (52:38).

ZOBACZ WIDEO Chris Holder zdradził, co stoi za jego dobrą formą. Wpływ na to miał Maciej Janowski!

Z dwucyfrową liczbą punktów zawody zakończył były żużlowiec bydgoszczan - Adrian Gała, który przed sezonem przeniósł się do Gdańska. 27-latek zdobył dziesięć "oczek" i bonus w siedmiu startach, z czego nie był do końca zadowolony.

- Troszeczkę nie w tą stronę poszliśmy z przełożeniami i się męczyłem. Szkoda tego wyścigu, w którym prowadziłem z Matejem (Zagarem - przyp. red.). Popsułem sam i wyszło jak wyszło - ocenił swój występ zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk - Adrian Gała.

Mimo, że dorobek punktowy przy odjechanej liczbie biegów nie jest najlepszy, to sama jazda i walka o każdy punkt byłego zawodnika bydgoszczan mogła podobać się kibicom.

- Bardzo się cieszę, że z trybun wyglądało to w miarę okej. Cały czas pracuje nad tym, żeby lepiej jeździć i przede wszystkim zdobywać punkty dla Wybrzeża, bo to jest dla mnie najważniejsze. W niedzielę ten mecz z Gnieznem trzeba wygrać, to jest dla mnie bardzo istotna sprawa - powiedział 27-latek.

Zawodnicy z Gdańska z pewnością mogli liczyć na wskazówki dotyczące toru od Gały, który w poprzednim sezonie miał okazje poznać wiele jego ścieżek. Jednak znajomość obiektu przy Sportowej nie była atutem dla wychowanka Aforti Startu Gniezno.

- Myślę, że nawet troszeczkę przeszkodziła. Tor początkowo wyglądał tak samo i też kolegom z drużyny starałem się trochę podpowiedzieć jak się zachowuje, co fajnie wyglądało na początku zawodów, bo trzymaliśmy wynik w kontakcie. Później trochę zmienił się ten tor, a my poszliśmy nie w tą stronę z ustawieniami i przegraliśmy - stwierdził były zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Przed spotkaniem wyraźnym faworytem byli gospodarze. Biorąc pod uwagę mecz w Gdańsku można było sądzić, że w niedzielę Abramczyk Polonia rozgromi rywala. Ostatecznie przyjezdni przegrali czternastoma punktami, co nie jest złym wynikiem, biorąc pod uwagę przedmeczowe spekulacje.

- Myślę, że nie jesteśmy słabą drużyną. Dobrze czuję się w Gdańsku, mamy fajny zespół i jeszcze możemy dużo razem zrobić. Tych meczów jeszcze trochę jest i z każdym kolejnym będziemy skupiać się, żeby po prostu wygrywać i też cieszyć kibiców - podkreślił jeden z liderów Zdunek Wybrzeża.

- Teraz tak jak mówiłem, musimy wygrać mecz u siebie i to też podniesie morale naszej drużyny, bo ważne są zwycięstwa, które też budują. Po tym meczu z Krosnem przez pierwsze dwa dni był duży niedosyt i cóż, trzeba pracować dalej, żeby te zwycięstwa dla Wybrzeża były. Ja mogę obiecać, że serce na pewno zostawię na torze, żeby kibice byli ze mnie zadowoleni - zakończył Gała.

Przeczytaj także:
Katastrofa Startu Gniezno. W starciu z Orłem Łódź nie mieli żadnych argumentów!
Zdunek Wybrzeże jako jedyne bez punktów. Tabela i statystyki eWinner 1. Ligi

Źródło artykułu: