Nie brakuje opinii, że sposób wyłaniania uczestników tego indywidualnego turnieju nie jest do końca sprawiedliwy. Obsada finału Złotego Kasku ustalana jest bowiem na podstawie nominacji Głównej Komisji Sportu Żużlowego, w porozumieniu z trenerem reprezentacji Polski - Rafałem Dobruckim. O to prestiżowe trofeum walczyć mogą wyłącznie zawodnicy znajdujący się w reprezentacji Polski lub będący w jej zainteresowaniu. Nie odbywają się więc eliminacje.
W poprzednich latach bywało, że krajowa czołówka nie startowała w tej imprezie i ta traciła na renomie. Status krajowej eliminacji do jazdy w międzynarodowych turniejach mistrzowskich niewątpliwie jest już natomiast dla wielu kuszący. W stawce nie brakuje przecież chętnych do jazdy w Grand Prix czy przynajmniej w SEC. W Opolu czterech najlepszych (oraz "dzika karta") wywalczy awans do światowego czempionatu, a trzech (oraz "dzika karta") do europejskiego.
Triumfatora z dwóch poprzednich edycji, czyli Bartosza Zmarzlika możliwość wywalczenia przepustki do jazdy w eliminacjach akurat nie dotyczy, ale już okazja do zgarnięcia kolejnego pucharu w tym sezonie jak najbardziej i po to też przyjedzie do Opola. A w 2022 roku indywidualny wicemistrz świata ma już na koncie zwycięstwa w Kryterium Asów i PGE IMME.
ZOBACZ WIDEO Chris Holder zdradził, co stoi za jego dobrą formą. Wpływ na to miał Maciej Janowski!
Poza tym nikt w historii nie zdobył Złotego Kasku trzykrotnie z rzędu. Nawet Tomasz Gollob, który przecież jest zdecydowanym rekordzistą z siedmioma takimi wygranymi w dorobku. Przed Zmarzlikiem nadarza się więc okazja do dokonania tego, czego nie udało się jemu idolowi i mentorowi. Niemniej przed 27-latkiem trudne zadanie, bo rywale są bardzo mocni.
Największym - i to dziwić nikogo nie może - Maciej Janowski. Czwarty żużlowiec na świecie z ubiegłego sezonu bardzo udanie rozpoczął jazdę w PGE Ekstralidze, gdzie po dwóch kolejkach legitymuje się najwyższą średnią biegową (2,750). Na rywalizację Janowskiego ze Zmarzlikiem w ZK nastawiano się już rok temu, ale wtedy wrocławianina ze startu wyeliminowała kontuzja.
Jego rywalowi dopisało trochę szczęścia, bo rozdający karty Paweł Przedpełski dotknął w ostatniej serii taśmy i dzięki temu z szansy na sukces skorzystał Zmarzlik. Teraz także i torunianin znajduje się w grupie jeźdźców, którzy powinni liczyć się walce o wygraną. Tyle tylko, że to grono jest szerokie. Udane występy w ostatnim czasie mają za sobą m.in. bracia Pawliccy, Janusz Kołodziej, Dominik Kubera czy Kacper Woryna. Na sukces z pewnością liczy też trzeci po Przedpełskim, Janowskim i Zmarzliku polski uczestnik cyklu GP, czyli Patryk Dudek.
Przypomnijmy, że od zeszłego roku turnieje o Złoty Kask są zarazem nazywane Memoriałem Jerzego Szczakiela. Zmarły 1 września 2020 opolanin był pierwszym polskim indywidualnym mistrzem świata w jeździe na żużlu. Został nim 49 lat temu w Chorzowie.
Lista startowa:
1. Jarosław Hampel (Motor Lublin)
2. Bartosz Smektała (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa)
3. Kacper Woryna (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa)
4. Gleb Czugunow (Betard Sparta Wrocław)
5. Patryk Dudek (For Nature Solutions Apator Toruń)
6. Dominik Kubera (Motor Lublin)
7. Tobiasz Musielak (Cellfast Wilki Krosno)
8. Paweł Przedpełski (For Nature Solutions Apator Toruń)
9. Przemysław Pawlicki (ZOOleszcz GKM Grudziądz)
10. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno)
11. Bartosz Zmarzlik (Moje Bermudy Stal Gorzów)
12. Szymon Woźniak (Moje Bermudy Stal Gorzów)
13. Wiktor Lampart (Motor Lublin)
14. Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno)
15. Jakub Miśkowiak (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa)
16. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław)
17. Krzysztof Kasprzak (ZOOleszcz GKM Grudziądz)
18. Bartłomiej Kowalski (Betard Sparta Wrocław)
Początek turnieju: godz. 14:00
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Tomasz Welc
CZYTAJ WIĘCEJ:
W Lesznie było gorąco. Woźniak nie ma wątpliwości, że był faulowany
Pawlicki bez ogródek po upadku Woźniaka. "Są takie sytuacje, które się w żużlu teraz wykorzystuje"