Żużel. Fogo Unia jednak bez wygranej? Menedżer mówi o absurdalnej interpretacji regulaminu i zadaje ważne pytanie

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki

Być może nie dojdzie do weryfikacji wyniku meczu Fogo Unia - Moje Bermudy Stal, bo niektórzy doszukali się nowej interpretacji regulaminu, z której wynika, że Szymon Woźniak nie stracił pozycji na rzecz Piotra Pawlickiego.

Od dwóch dni trwa dyskusja na temat możliwej weryfikacji wyniku spotkania w Lesznie. Władze ligi mają na podjęcie decyzji 14 dni. Na razie czekają na dostarczenie pełnej dokumentacji. Po magazynie PGE Ekstraliga, w którym wystąpił Leszek Demski, wydawało się, że wszystko będzie zmierzać w kierunku uznania zwycięstwa gospodarzy. Teraz pojawiają się jednak wątpliwości. Wszystko ze względu na to, że pod uwagę brana jest nowa interpretacja regulaminu.

W punkcie, który miałby być podstawą do weryfikacji wyniku spotkania, mowa jest bowiem o "niezawinionej utracie pozycji na czwartym okrążeniu", a niektórzy twierdzą, że w momencie upadku Szymon Woźniak jechał na czwartym miejscu, za plecami Piotra Pawlickiego, a więc nie ma mowy o tym, że reprezentant gospodarzy odebrał mu punkt.

- To jest totalny absurd - mówi nam Jacek Gajewski, ekspert WP SportoweFakty. - W tym przypadku nie można stwierdzić, kto był trzeci, a kto czwarty. Nie należy analizować momentu samego upadku, bo to była walka o pozycję. Trzeba spojrzeć na to znacznie szerzej. Poza tym od razu nasuwa mi się jedno pytanie: skoro Woźniak jechał czwarty i nie stracił trzeciej lokaty, to za co został wykluczony przez sędziego Piotr Pawlicki? - zastanawia się były menedżer klubu z Torunia.

Jego zdaniem zastosowanie takiej interpretacji regulaminu będzie dużym nadużyciem, które doprowadzi do wielkiego skandalu w polskim żużlu. - Regulamin żużlowy jest już naprawdę wystarczająco skomplikowany, więc nie dokładajmy kolejnych interpretacji kilka dni po meczu. Może od razu wywalmy przepisy do śmieci i niech powstanie wysokie ciało, które będzie decydować, jak ma być. Od razu mówię, że chętnie się do takiego organu zapiszę - podsumowuje Gajewski.

Zobacz także:
Artur Kuśmierz nie będzie sędziować

ZOBACZ WIDEO Jest niezadowolony z debiutu w PGE Ekstralidze. Mówi o różnicach z eWinner 1. Ligą

Źródło artykułu: