Około 7000 widzów obserwowało finał Złotego Kasku na torze w Opolu. Takich tłumów przy ul. Wschodniej nie było od dawna. Same zawody również były ciekawym widowiskiem, a po zwycięstwo sięgnął Bartosz Zmarzlik - po raz trzeci z rzędu.
- Fantastyczne zawody. Najważniejsze, że przyszło wielu kibiców i ta impreza sprawiła im przyjemność. Chcielibyśmy, aby zawody odbywały się w Opolu cyklicznie, tym bardziej, że są one związane z naszym mistrzem świata i opolaninem Jerzym Szczakielem - powiedział w rozmowie z kolejarzopole.pl prezydent miasta Arkadiusz Wiśniewski.
Pozytywnie na temat imprezy w Opolu wypowiedział się także organizator, szef firmy Speedway Events. Maciej Polny nie wykluczył możliwości przeprowadzenia kolejnej edycji w tym samym miejscu.
ZOBACZ WIDEO Pawlicki zaprzeczył słowom Ślączki i zdradził, kto został jego nowym tunerem
- Takie imprezy powinny odbywać się w tego rodzaju ośrodkach. Myślę, że Opole jest dobrym przykładem na to, że brakuje w tym mieście zawodów z taką obsadą. Jeżeli klub będzie nadal prowadzony w dobrym kierunku, a pozytywnie o nim wypowiadał się prezydent miasta i marszałek województwa, to myślę, że jest szansa, by finał turnieju o Złoty Kask odbywał się w kolejnych latach w Opolu - wyjaśnił.
Polny podkreślił, że jego firma posiada prawo do organizacji tego turnieju. Jest zatem szansa, że Opole w 2023 roku ponownie zorganizuje finał Złotego Kasku.
Czytaj także:
- Karambol w Lublinie. Są informacje od Krzysztofa Kasprzaka i Mateusza Cierniaka
- Duża niespodzianka w zespole Fogo Unii przed meczem we Wrocławiu!