Żużel. Ekspert zachwycony agresywną jazdą Szymona Woźniaka

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak

Szymon Woźniak to bohater początku sezonu Moje Bermudy Stali Gorzów. Klub zdobył do tej pory trzy ligowe punkty, a za każdym razem udaną końcówkę meczów zawdzięczał właśnie postawie Polaka. 29-latek zmienił styl jazdy i jest niezwykle skuteczny.

Najmocniej zwraca uwagę nie tylko duża liczba punktów zdobywanych przez Woźniaka u progu sezonu, ale przede wszystkim ofensywne zachowanie zawodnika, który nie boi się przeprowadzać ryzykowanych akcji. To zupełnie kłóci się z dotychczasową opinią o tym zawodniku, bo do tej pory uchodził on za solidnego ligowca, który jednak w najważniejszych momentach nie wykazywał się aż tak dużą zaciętością i odwagą, jak choćby Bartosz Zmarzlik, czy inni żużlowcy z Grand Prix.

Teraz to już jednak nieaktualne. Dwie ostatnie kolejki to pokaz wyrachowanej jazdy Szymona Woźniaka, który cały czas balansuje na granicy przepisów. W poprzedniej kolejce w Lesznie zdecydowanym ścięciem do krawężnika wymusił faul Piotra Pawlickiego, a ostatniej niedzieli nie pozostawił miejsca przy bandzie dla Pawła Przedpełskiego, przez co uchronił się przed stratą pozycji, ale jednocześnie mało brakowało, by spowodował groźny wypadek.

- Widać wyraźnie, że Woźniak jeździ znacznie agresywniej niż w poprzednich sezonach, ale to znakomity znak, a mi bardzo podoba się jego nowy styl. Nie odpuszcza rywalom i jeździ bardzo konsekwentnie, ale jednocześnie cały czas postępuje fair. W Lesznie dał się sfaulować, by nie dopuścić do straty pozycji, a przeciwko Przedpełskiemu pojechał na granicy przepisów, ale cały czas kontrolował, by rywalowi nie stała się krzywda. Na tym polega żużel i tak jeżdżą najlepsi - mówi legendarny zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów, Bogusław Nowak.

ZOBACZ WIDEO Baron o Bellego: Emila nie da się zastąpić, ale David ma przyszłość przed sobą

Swoimi ostatnimi występami, Szymon Woźniak wysłał wyraźny sygnał do rywali, że nie zamierza nikomu odpuszczać, a czasy taryfy ulgowej już się u niego skończyły. Dzięki takiej postawie 29-latek szybko wyrósł na drugiego najważniejszego lidera zespołu po Zmarzliku, a stylem jazdy coraz częściej przypomina swojego bardziej utytułowanego kolegę z drużyny.

- Szymon długo dojrzewał do takiej jazdy, bo to wcale nie jest proste. Aby jeździć tak agresywnie trzeba mieć naprawdę wielkie umiejętności i czuć się na motocyklu bardzo pewnie. Mam wrażenie, że z taką jazdą Woźniaka stać na znacznie więcej niż do tej pory, a w jego karierze otwierają się zupełnie nowe możliwości. Strasznie się z tego cieszę, bo pamiętam go jeszcze z czasów mini żużla i doskonale pamiętam, że ten zawodnik od zawsze musiał walczyć z przeciwnościami losu. Od małego często psuły mu się motocykle lub miał inne problemy - dodaje Nowak.

Nieco innego zdania są zapewne następni ligowi rywale gorzowskiego klubu. Przed kolejnymi spotkaniami już nikt nie może liczyć na to, że Woźniak pokornie zostawi miejsce przy krawężniku lub bandzie i pozwoli się wyprzedzić bez walki.

Czytaj więcej:
Coraz bliżej weryfikacji wyniku i... kary dla Kasprzaka
Nowe informacje na temat zdrowia Kubery

Źródło artykułu: