- Bardzo dobrze, że wystąpiłem w meczu. Szkoda tylko, że zdobyłem tak mało punktów, ale fajnie, że chociaż wygraliśmy z Damianem Ratajczakiem bieg juniorski 5:1. Pokazaliśmy z Damianem, że umiemy walczyć z juniorami z innych drużyn. W biegu 12 czułem, że mój motocykl jest szybki, napędza się i nie zostaje z tyłu, ale David Bellego nie wiem, czy mnie nie zauważył, czy nie wiedział, że to jestem ja i wywiózł mnie pod bandę. Nie mam jednak do niego żalu, bo to jest kolega z drużyny - powiedział Hubert Jabłoński.
Czytaj także:
Włókniarz może być jeszcze mocniejszy? Zaskakujące słowa Kacpra Woryny
Został bohaterem Motoru. Pomogła mu rozmowa z Tomaszem Gollobem