Pierwszy krok do końca dominacji polskiego inżyniera? Gwiazda straciła cierpliwość

Facebook / centrumspeedwaya / Kowalski Racing / Na zdjęciu: Ryszard Kowalski
Facebook / centrumspeedwaya / Kowalski Racing / Na zdjęciu: Ryszard Kowalski

Ostatnie tygodnie nie są zbyt udane dla części klientów Ryszarda Kowalskiego. Polski inżynier może się co prawda pochwalić znakomitymi wynikami Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego, ale jego silniki nie są już gwarancją sukcesu.

W ostatnim czasie przekonali się o tym dobitnie choćby Tai Woffinden i Jarosław Hampel, którzy do tej pory regularnie korzystali z silników polskiego tunera, ale formę odzyskali dopiero, gdy przesiedli się na sprzęt od innych specjalistów. Zawodnik Betard Sparty Wrocław wybrał Ashleya Hollowaya, a Polak Flemminga Graversena.

To spory cios dla Kowalskiego, bo Brytyjczyk był jego lojalnym klientem od 2018 roku i jako pierwszy w historii na silniku z warsztatu RK Racing zdołał wywalczyć złoty medal indywidualnych mistrzostw świata. Od tego czasu Woffinden praktycznie zawsze korzystał z jednostek napędowych od Kowalskiego, a na innym sprzęcie jeździł sporadycznie.

Kiepski początek sezonu w Grand Prix i bardzo słaby występ w ostatnią niedzielę w Częstochowie sprawiły jednak, że 32-latek postanowił coś zmienić i nie wahał się skorzystać z usług konkurencji.

Wybór Holloway'a nie może dziwić, bo silniki od Brytyjczyka mieszkającego w Bydgoszczy spisują się w tym roku znakomicie, czego najlepszymi dowodami są Robert Lambert, Daniel Bewley, czy choćby Janusz Kołodziej.

Co ciekawe, trzykrotny mistrz świata był tak zdesperowany, że przed meczem z Arged Malesa Ostrów był gotowy sporo zaryzykować. Silniki z warsztatu Ash-tech dotarły bowiem w ostatniej chwili, a na czwartkowym treningu Woffinden testował jeszcze sprzęt Kowalskiego.

Udało nam się dowiedzieć, że lider wrocławskiego klubu w tygodniu zamówił dwa silniki od Holloway'a, a sprzęt dotarł do niego tuż przed piątkowym meczem. Brytyjczyk wypróbował je na próbie toru i podjął decyzję, by jechać w trakcie zawodów. Efekt był niesamowity, bo Woffinden był szybki jak jeszcze nigdy w tym sezonie i mecz z ostrowianami zakończył z kompletem 18 punktów.

Holloway ma w tej chwili znakomitą passę, bo nie dość, że jego podopieczni zaczynają się spisywać coraz lepiej, to on sam ma coraz lepszą opinię w środowisku. Zawodnicy zaczynają doceniać ogromną pracę, jaką inżynier włożył w ulepszanie swoich eksperymentalnych rozwiązań (pneumatyczne sprężyny). Od początku tego sezonu Lambert jeździ na motocyklu ze specjalnymi wskaźnikami pod siodełkiem, które pomagają dobierać idealne ustawienia sprzętu.

Po znakomitym piątkowym występie całkiem możliwe, że współpraca Woffindena i Hollowaya jeszcze się zacieśni, a to spowoduje, że Kowalskiemu może wyrosnąć mocny konkurent w walce o miano najlepszego tunera świata. Do tej pory największym problemem Ashley'a Holloway'a był bowiem brak klientów ze ścisłej czołówki GP (wcześniej korzystali z jego usług m.in. Martin Vaculik).

Na razie jednak Woffinden reaguje bardzo spokojnie i robi wszystko, by nie stracić zaufania u Kowalskiego. Z tego powodu Brytyjczyk ucinał pytania o nowe silniki. - Nie chcę potwierdzać zmian sprzętowych. Ja decyduję o tym, jakich silników używam w tej chwili - odpowiedział na antenie Eleven Sports. Równie enigmatyczny był także trener Sparty Dariusz Śledź. - Czy jest logika w tym, że Tai męczy się w Częstochowie, a dziś zdobył komplet? On przede wszystkim miał gorszy dzień przed tygodniem. Wiemy, na co go stać. Spraw sprzętowych nie chciałbym komentować. Lepiej jego samego pytajcie - mówił szkoleniowiec.

Czytaj więcej:
Walasek poważnie kontuzjowany
Demolka w Lublinie. Co się stało z Unią?

ZOBACZ WIDEO Co się dzieje z Przemysławem Pawlickim? Odbył długą rozmowę z trenerem GKM-u

Komentarze (36)
avatar
vonHagen
8.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To jest zadziwiające jak szybkie motocykle ma Bartuś a a jak wolne są inne silniki Kowalskiego. Bo jak 3 krotny mistrz świata robi 2 pkt w lidze to chyba nie jego wina tylko sprzętu. Czytaj całość
avatar
Kolo101
8.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żużel to cholernie niesprawiedliwy sport. Zbyt wiele zależy od sprzętu. 
avatar
basala
8.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Precz z tunerami. 
avatar
Ben58
7.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jaki inżynier z Kowalskiego po zawodówce. 
avatar
MarS_80
7.05.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ogólnie monopol na rynku nigdy nie był dobry dla klientów, szczególnie że nie jest to producent silników a tylko tuner. Kowalski już ma zonki czego przykładem jest Jarosław Hampel... Dla niego Czytaj całość