Żużel. Zawodnicy do wzięcia. Na nich polskie kluby powinny zwrócić uwagę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sezonie 2022 nie brakowało ciekawych nazwisk wśród zawodników, którym nie udało się znaleźć zatrudnienia. Teraz żużlowcy ci liczą, że sytuacja się zmieni. A kluby mogą rzucić okiem, kto jest z takich jeźdźców "do wzięcia".

1
/ 7

Brytyjczycy gdyby chcieli, to mogliby wystawić swoją drużynę z zawodników bezrobotnych w sezonie 2022. Ich zobowiązania wobec SGB Championship sprawiają, że nie każdy może sobie pozwolić na jazdę w Polsce, kiedy to ich mecze w ojczyźnie odbywają się w soboty lub niedzielę.

A ciekawych nazwisk na tym terenie nie brakowało i na pewno mogą to być łakome kąski dla klubów w kontekście listopadowego okienka transferowego. Chociażby brązowy medalista sierpniowych mistrzostw Wielkiej Brytanii, czyli Wright, czy też były uczestnik cyklu Grand Prix - Cook.

Największe szanse na angaż w kraju nad Wisłą wydaje się mieć Gilkes. 20-latek już miał oferty z Polski, ale je odrzucił, a o powodach opowiadał w rozmowie z WP SportoweFakty.

2
/ 7

Daniel Gappmaier - Austria

Na pierwszy rzut oka ktoś może uznać zamieszczenie w tym gronie Austriaka za szaleństwo. Gappmaier jednak w turniejach, w których bierze udział jest zawsze w czołówce, a przy tym charakteryzuje się niesamowitą wolą walki. Wydaje się, że w drugoligowych klubach nie stałby na straconej pozycji, a niejeden zespół mógłby na tym ruchu zyskać.

ZOBACZ Skąd wystrzał formy u ekstraligowego juniora? "Dyscyplina robi swoje"

3
/ 7

Pierwszemu z nich karierę w Europie zakończyła niejako pandemia koronawirusa. To ona sprawiła, że Grajczonek nie wrócił już do jazdy na naszym kontynencie, bo m.in. znalazł dobrze płatną pracę w kopalni złota. A w Australii pokazuje, że nie zapomniał tego, jak się wygrywa.

O drugim Krzysztof Mrozek mówił, że ROW Rybnik w morzu utalentowanych zawodników wyłowił kolejną perełkę. Tyle że ta perełka swojej szansy na Górnym Śląsku się nie doczekała i po trzech latach przeniósł się do Wolfe Wittstock, gdzie również nie było dane mu się ścigać. Propozycji kilka miał, ale bez konkretów.

4
/ 7

Doświadczenie Hansa Andersena przydałoby się w niejednym polskim klubie, a szczególnie w drugiej lidze. Ostatni sezon ścigał się w dwóch ligach - w Danii oraz w Wielkiej Brytanii. Radził sobie nieźle i wydaje się, że w kilku klubach mógłby się odnaleźć. Tak samo, jak młodszy brat Kennetha Bjerre - Lasse oraz ten, który wrócił w tym roku na tor, czyli Nicklas Porsing.

Ten ostatni w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że nie rozważa jazdy w ligach poza swoją ojczyzną, bowiem nie pozwala mu na to praca zawodowa.

5
/ 7

Młodszy brat Fredrika Lindgrena pokazał w tym sezonie kilka razy pazur, czego efektem było zaproszenie na Otwarte Mistrzostwa Łotwy. Czy to mógł być sprawdzian Szweda przed ewentualnym zakontraktowaniem? Nie można tego wykluczać, choć sam występ nie był do końca udany dla Lindgrena. Jego rodak - Woentin, debiutował wśród seniorów i dla klubów z U-24 Ekstraligi mógłby być ciekawym rozwiązaniem.

6
/ 7

Facundo Albin - Argentyna

26 grudnia ubiegłego roku Albin wrócił do ścigania po dwuletniej przerwie i zaprezentował się naprawdę wybornie, bo aż trzy razy pokonał mistrza Argentyny - Paco Castagnę. Albin na częstsze starty nie mógł sobie pozwolić ze względu na sytuację finansową, ale mocno liczył na angaż w Polsce. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. To wciąż jednak bardzo ciekawy i efektownie jeżdżący zawodnik. Może idealny np. dla drugiej ligi?

7
/ 7

Ciekawym kierunkiem dla polskich klubów wydają się być również słoneczne Włochy. A tam czekają na odzew dwa solidne ogniwa, jak Castagna i Covatti, którzy wiele razy udowadniali, że potrafią wygrywać z lepszymi od siebie i mogą być mocnym wsparciem dla swoich drużyn.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (10)
avatar
Piotr Jacek
23.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po co ta forma "slajdów"? Z natury nie czytam takich tekstów. To jest denerwująca forma przeznaczona dla półanalfabetów (dużo obrazków, mało tekstu). Mocno żenujące. Zmieńcie to.  
avatar
Piotr Jacek
23.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pom co ta forma "slajdów". Z natury nie czytam takich tekstów. To jest denerwująca forma przeznaczona dla półanalfabetów (dużo obrazków). Mocno żenujące. Zmieńcie to.  
avatar
Feldkurat Katz
23.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nikogo ciekawego nie ma na tej liście. Andersen to już historia, a Grajczonek się wycofał z żużla.  
avatar
Tomek z Bamy
23.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Czekanski nie widzi w tych chlopakach potencjalu,to raczej do polskich lig sie nie nadaja...  
avatar
simon
22.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
te nazwiska to odpady na 2 ligę albo nigdzie... to nie przypadek że rzadko są w Polsce...