- To kolejna wyłowiona przez nas perełka. Ten chłopak ma umiejętności, ma talent i mam papiery na jazdę. Nie brakuje mu też ambicji. Myślę, że idealnie wpisze się w filozofię naszej drużyny - mówił w 2018 roku Krzysztof Mrozek.
Jye Etheridge znalazł się kilka miesięcy później w składzie na wyjazdowe spotkanie w Zielonej Górze. Na tor nie wyjechał i więcej szans już nie dostał.
Po tym, gdy jego trzyletni kontrakt z ROW-em Rybnik wygasł przeniósł się do Wolfe Wittstock. Jednak i tam nie było mu dane się pościgać, a o powodach opowiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Znamy plany Włókniarza na obóz przed sezonem
Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: W ubiegłym sezonie byłeś zawodnikiem Wolfe Wittstock, ale nie wystartowałeś w żadnym meczu 2. Ligi Żużlowej. Rozmawiałeś z klubem na temat braku powołań?
Jye Etheridge, reprezentant Australii: Klub na początku roku zapowiedział mi, że ze względu na COVID-19 nie będę mógł się dla nich ścigać. Pytałem, czy mogę zmienić klub i podpisać kontrakt gdzieś indziej. Dostałem zgodę, ale nie udało się znaleźć nowej drużyny. Samo Wolfe też się nie odzywało.
Mocno rozczarowany jesteś z tego powodu?
Na pewno trochę tak, bo miałem wszystko gotowe do jazdy, a tej nie było...
Były jakiekolwiek chęci i rozmowy na temat nowego kontraktu?
Nie, nie było żadnych rozmów.
Okienko transferowe dobiegło końca już kilka miesięcy temu, a tobie pracodawcy znaleźć się nie udało. Dlaczego?
Rozmawiałem z wieloma polskimi klubami. Bardzo mi zależało na znalezieniu drużyny, ale nikt nie był zainteresowany. Później zadzwonił jeden telefon z 1. ligi, ale nie udało nam się uzgodnić warunków...
Myślisz o tym, by znaleźć klub w Polsce już w trakcie sezonu?
Na pewno chciałbym, ponieważ włożyłem dużo pieniędzy w to, aby kupić nowe silniki od Ashleya Hollowaya, które są przeznaczone właśnie do jazdy w polskiej lidze.
Na pewno ujrzymy cię w brytyjskiej SGB Championship. A co z innymi ligami? [b]Znalezienie klubu w kraju nad Wisłą oraz w SGB Premiership, to taki twój priorytet na pierwszą fazę sezonu?[/b]
Nie gonię za klubami i nie mówię, że muszę za wszelką cenę zorganizować kolejne kontrakty. Chcę jak najlepiej rozpocząć sezon, skupiając się na tej jednej lidze. Czas pokaże, co będzie dalej. Najbliżej zbliżonym torem do polskiego jest obiekt w Manchesterze. Kiedy jeździłem dla Belle Vue Aces, to pokonałem wielu zawodników, zarówno z PGE Ekstraligi, jak i eWinner 1. Ligi oraz drugiej ligi. Z Premiership będzie o tyle problematycznie, że kiedy wróciłem do kontraktów, to większość zespołów już wypełniło swoje kadry...
Jazda w jednej lidze pozwoli ci osiągnąć w miarę zadowalającą liczbę meczów, czy też będziesz szukał okazji do jazdy poza Wielką Brytanią - czy to w lidze, czy w "otwartych" spotkaniach?
Jest to ograniczona liczba i to bardzo, więc na pewno będę szukał możliwości jazdy - zarówno tutaj, na Wyspach, jak i w innych krajach Europy.
Do tego dojdą mecze w ramach nowych rozgrywek w Wielkiej Brytanii - Summer Trophy. Na pewno to coś ciekawego, bo jak sama nazwa wskazuje rozgrywana wyłącznie w wakacje, a dla was będzie to dodatkowa okazja do startów. Tyle że tych startów wiele to nie będzie, bo ledwie cztery mecze...
Szczerze mówiąc, to nie wiem, z czym wiąże się to nowe letnie trofeum, ale po prostu będę traktował to tak, jak każdy mecz ligowy i będę dążył do tego, by tam wygrywać.
W Wielkiej Brytanii będziesz ścigał się w ekipie Berwick Bandits. Jak widzisz wasze szanse w SGB Championship?
Moim celem jest to, by stać się jednym z najlepszych zawodników w Berwick i czynić dalsze postępy, które pozwolą mi się dostać do reszty Europy.
Wasza ekipa to mieszanka doświadczenia w osobach np. Chris Harris, Theo Pijper i Theo Pijper z młodością - jesteś ty, Ricky Wells, Leon Flint i Kyle Bickley. Co myślisz o tym składzie?
Klub zbudował bardzo silną drużynę. Widzę "Bandytów" w roli pretendentów do tytułu.
Trzy lata z rzędu zdobywałeś nagrodę "Zawodnika roku".
To był dla mnie na pewno wielki zaszczyt. Ubiegły sezon nie był dla mnie najlepszy, ale zostałem doceniony.
Czy ta nagroda będzie również twoja w 2022 roku?
Spróbuję wszystkiego, by tak się stało! Będzie to jednak bardzo trudne, bo nasza ekipa to bardzo mocna ekipa. Jednak tak, jak ci już mówiłem - chcę być jednym z najlepszych "Bandytów".
Pierwsze mecze Berwick Bandits zaplanowano dopiero na początek kwietnia. Kiedy wobec tego planujesz wyjechać na tor i jakie masz plany na marzec?
Myślę, że rozpocznę treningami w Wielkiej Brytanii i będę podróżował tam, gdzie akurat takowe jazdy się będą odbywać. Mam szczęście, że na zimę wróciłem do Australii, gdzie mam tor na terenie mojej posesji, więc dużo trenowałem na motocyklu. Do tego była też jazda na crossie, aby utrzymywać się w dobrej formie.
Czytaj także:
Wiemy, gdzie Grupa TVN chce pokazać Grand Prix
Marcinkiewicz zaskoczył wszystkich. Ujawnia co słyszy od biznesmenów