Bartosz Zmarzlik w pogoni za legendami. Sprawdź kogo ściga polski mistrz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę startuje cykl Grand Prix. Polscy kibice ściskają kciuki za naszych reprezentantów. Faworytem jest Bartosz Zmarzlik, który z trzema tytułami będzie gonił legendy czarnego sportu.

1
/ 7

Jest w gronie legend i nie zatrzymuje się

Bartosz Zmarzlik to bezapelacyjny faworyt do zdobycia złotego medalu Speedway Grand Prix. Polski żużlowiec ma już na koncie trzy i walczy o kolejne. W tym momencie jest na tym samym poziomie pod względem liczby tytułów z takimi zawodnikami jak: Ole Olsen, Erik Gundersen, Nicki Pedersen, Jason Crump czy Tai Woffinden. Przed nim szóstka żużlowców, którzy stanowią mistrzowską elitę czarnego sportu. O kim mowa?

2
/ 7
Barry Briggs to 4-krotny IMŚ
Barry Briggs to 4-krotny IMŚ

Nowozelandczyk zaczynał swoją karierę międzynarodową w latach 50-tych. Szybko przebił swojego idola Roonie Moore'a (dwukrotny IMŚ) i został trzykrotnym mistrzem. Złote medale zdobywał w latach 1957, 1958 oraz 1964. Swój ostatni tytuł dołożył w 1966. Przez kilka sezonów on i Ove Fundin dzielili miano najlepszych w historii. W światowym finale Briggs pojechał ostatni raz w 1972 roku. W swoim kraju był najlepszym żużlowcem, do momentu, aż nie przebił go jego rodak.

ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"

3
/ 7
Hans Nielsen także ma 4 tytuły IMŚ
Hans Nielsen także ma 4 tytuły IMŚ

Urodzony w 1959 roku Duńczyk stał się prawdziwym symbolem żużla lat 80-tych. Gdy z torów zjechał Bruce Penhall, walka o miano najlepszego toczyła się głównie między nim a Erikiem Gundersenem. Nielsen wywalczył złote medale w latach 1986, 1987 i 1989. Po ostatni tytuł sięgnął już w erze Grand Prix. Był pierwszym, który wygrał ten elitarny cykl. Jak sam przyznaje, mógł mieć więcej złotych medali, gdyby wcześniej wprowadzono cykliczne wyłanianie mistrza świata.

4
/ 7
Greg Hancock to kolejny zawodnik z czterema tytułami.
Greg Hancock to kolejny zawodnik z czterema tytułami.

Amerykanin dorastał w złotej generacji amerykańskiego żużla. Mając za przykłady takich żużlowców jak: Penhall, bracia Moranowie czy Sam Ermolenko. Jego droga potoczyła się jeszcze lepiej niż wspomnianych zawodników. Hancock swój pierwszy tytuł zdobył w 1997, a kolejny... 14 lat później. W drugiej dekadzie XXI wieku zachwycaliśmy się jego sukcesami, choć na karku miał powyżej 40 lat. Ostatni tytuł zdobył w 2016 roku, korzystając na nieszczęściu Jasona Doyle'a, który nie mógł dokończyć sezonu. Hancock z czterema złotymi medalami jest najlepszym Amerykaninem w historii.

5
/ 7
Ove Fundin (z prawej) z Olle Nygrenem
Ove Fundin (z prawej) z Olle Nygrenem

Podium najlepszych żużlowców w historii otwiera Szwed, urodzony w 1934 roku. Jak sam mówi doszedł do wszystkiego ciężką pracą i nieustępliwością. W latach 50-tych i 60-tych toczył wyrównaną walkę z Barrym Briggsem o miano najlepszego żużlowca. W 1967 sięgnął po swój piąty tytuł. Za sprawą Olle Nygrena i Fundina sport w Szwecji przeżywał swoje prosperity. Rekord pięciu tytułów nie został pobity aż do 1979 roku.

6
/ 7
Ivan Mauger, 6-krotny IMŚ
Ivan Mauger, 6-krotny IMŚ

Nowozelandczyk karierę zaczynał w latach 50-tych i dzięki takim osobom jak: Jack Young czy Barry Briggs wyrósł na żużlowca klasy światowej. W swoich latach uchodził za bezapelacyjny wzór do naśladowania pod względem profesjonalizmu czy przygotowania sprzętowego. Budował swoją karierę w takim stylu jaki dzisiaj znamy u większości żużlowców. Mówiło się, że Mauger wyprzedził swoją epokę.

Żużlowiec pochodzący z Christchurch żałował, że w jego latach nie było cyklu Grand Prix, gdyż był w stanie osiągnąć jeszcze więcej, dzięki swojej wysokiej formie, którą prezentował prawie na każdym obiekcie. Wywalczone tytuły w latach 1968-70 stanowią wyjątkowy rekord. Żaden inny żużlowiec nie sięgnął po złoto trzy razy z rzędu. Kolejne mistrzostwa dokładał w latach 1972, 1977 i 1979. To właśnie w Polsce, na Stadionie Śląskim w Chorzowie stał się żużlowcem z sześcioma tytułami. Jego wyczyn pozostawał niewyrównany aż do 2005 roku.

7
/ 7
Tony Rickardson (po prawej) z Hansem Nielsenem
Tony Rickardson (po prawej) z Hansem Nielsenem

Szwed był największą gwiazdą żużla lat 90-tych i pierwszej dekady XXI wieku. Jest ostatnim żużlowcem, który zdobył złoto w jednodniowym finale (1994). Kolejne przyszły już z erą Grand Prix (1998-99, 2001-02). Rickardsson był zmorą dla wielu świetnych żużlowców np. Tomasza Golloba, który nie mógł z nim wygrać w przeciągu całego sezonu. W 2005 roku wywalczył szóste mistrzostwo, wyrównując rekord Ivana Maugera. Rok później z powodu kontuzji zdecydował się zakończyć bogatą w sukcesy karierę.

 

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Kazek Wojciechowicz
29.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szowinizm rzadzi polakami i tak jest od zawsze. Ohydstwo! Ludzi normalnych nie ma albo prawie a ta cala reszta stoi murem za "swoimi". Horror!  
avatar
Kolo73
29.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przez dyskryminację Rosjan, Zmarzlik obronił tytuł,taka prawda!!!