Żużel. Wybraliśmy najlepsze transfery w PGE Ekstralidze. Głośny powrót legendy po latach do Falubazu

Jakub Miśkowiak z Włókniarza Częstochowa do Stali Gorzów 

Nie był to udany rok dla Lwów, które aspiracje znów miały duże, a skończyły poza podium. Nie brakowało głosów, że w Częstochowie nie ma co mieszać w składzie, bo problem nie tkwi do końca w zawodnikach. Prezes Michał Świącik zdecydował się jednak na zmianę w seniorskiej kadrze i indywidualnemu mistrzowi świata juniorów sprzed dwóch lat postanowił podziękować za czteroletnią współpracę. We Włókniarzu ma zastąpić go ściągnięty z pierwszoligowego Zdunek Wybrzeża Mads Hansen, z kolei Miśkowiak miejsce U24 zabezpieczy w Gorzowie, gdzie narzekano na skuteczność Wiktora Jasińskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Woryna nie owija w bawełnę. "W tym roku nie sprostaliśmy"

Jaimon Lidsey z Unii Leszno do GKM-u Grudziądz 

Mowa o Australijczyku, ale przecież leszczyński klub to niemal jego macierz. Opieka, jaką roztoczył nad nim prezes Piotr Rusiecki po tym, jak polecił go sam Leigh Adams, stała się wręcz ojcowska. Lidsey został po drodze indywidualnym mistrzem świata juniorów, choć przepowiadano, że jego kariera będzie przyspieszać w lepszym tempie. Ma on jednak pewne kłopoty z ustabilizowaniem swojej formy, a bardzo dobre mecze zdarzają się dość rzadko. W przyszłym roku nie będzie już jeźdźcem kategorii U24, a że Unia miała inny pomysł na skład, żużlowiec z antypodów mógł szukać sobie nowego miejsca w PGE Ekstralidze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ciekawe ściganie na 15-lecie Musielaka. Lidsey triumfatorem w Lesznie

Wiktor Przyjemski z Polonii Bydgoszcz do Motoru Lublin

Będzie parę zmian barw wśród młodzieżowców, lecz żadna nie ma prawa równać się z tą, która dotyczy najlepszego... zawodnika 1. Ligi w 2023 roku. Nie tylko juniora, ale i zawodnika zaplecza elity. 18-latek z Bydgoszczy brylował, zdobywał komplety i wielokrotnie sam ciągnął wynik Polonii. Zainteresowanie najlepszych w Polsce tylko rosło i w pewnym momencie Przyjemski jasno dał do zrozumienia, że jeżeli wraz z macierzystym klubem awansuje do PGE Ekstraligi, to zostanie. A jeżeli nie to przynajmniej na rok opuści dom. Wyraźnie zdeterminowany, by go ściągnąć, był mistrz kraju i to tam nastolatek pojedzie w przyszłym sezonie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejne nazwisko w kadrze Stali. Uzupełni ostatnie wolne miejsce

Andrzej Lebiediew z Wilków Krosno do Unii Leszno

Wieloletnia gwiazda pierwszoligowego szczebla w tym roku powróciła na ten najwyższy, wierząc, że utrzyma się na nim z krośnieńskim beniaminkiem. Stało się inaczej, choć większych pretensji do Łotysza mieć nie można. Wprawdzie pierwsza część sezonu nie była w jego wykonaniu zbyt satysfakcjonująca, to już w drugiej prezentował się lepiej. Gdy stało się jasne, że Wilki spadają, ogłosił odejście z drużyny, co było jednoczesne z tym, że pozostanie w PGE Ekstralidze. Z początku faworytem do pozyskania Lebiediewa był GKM, ale ostatecznie widowiskowo jeżdżący i niezwykle waleczny uczestnik Grand Prix 2024 zamelduje się w Unii.

CZYTAJ WIĘCEJ: Egzotyka w Grand Prix. Łotwa za sprawą Lebiediewa dołącza do elity

Piotr Pawlicki ze Sparty Wrocław do Falubazu Zielona Góra

Drugi rok i druga zmiana barw. Wobec tego, że w Sparcie jeźdźcem U24 nie będzie już mający niepodważalną pozycję Daniel Bewley, ostatecznie to dla wieloletniego kapitana leszczyńskiej Unii zabrakło miejsca we Wrocławiu. Pawlicki przejdzie do beniaminka z Zielonej Góry, gdzie nowy park maszyn dzielić będzie m.in. ze starszym bratem, Przemysławem. Niespełna 29-latek nie ma za sobą złego sezonu, ale z pewnością jego możliwości są większe. A Falubaz, chcąc nie tylko się utrzymać, ale i od razu wjechać do play-off, będzie potrzebować skutecznej jazdy pięciokrotnego złotego medalisty Drużynowych Mistrzostw Polski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zawodnik Betard Sparty bezbłędny. Został mistrzem ligi

Jason Doyle z Wilków Krosno do GKM-u Grudziądz

Skuszony lukratywnym kontraktem przez tegorocznego beniaminka jeździł w jego szeregach poniżej oczekiwań. Spodziewano się, że 38-latek, który przecież do pewnego czasu dobrze radził sobie w cyklu GP, będzie liderem z prawdziwego zdarzenia, ale tych naprawdę udanych występów brakowało. Po spadku pewnym było, że indywidualny mistrz świata 2017 zostanie wśród najlepszych, lecz zagadką pozostawało, gdzie trafi. Dość szybko parol na Doyle'a zagiął GKM, który szukał zastępstwa za Nickiego Pedersena. Tym samym będzie to szósty klub Australijczyka w elicie, a jedenasty w całej karierze w lidze polskiej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejna utytułowana postać zeszła z PGE Ekstraligi. Kasprzak osiągnął wiele

Jarosław Hampel z Motoru Lublin do Falubazu Zielona Góra

Nie tylko biorąc pod uwagę to, że mowa jest o jednym z najlepszych polskich żużlowców, można uznać tą roszadę za największy hit jesiennego okienka. Nie zapominajmy, że 41-latek błyszczał w drugiej części minionego sezonu, wykręcając w fazie play-off średnią biegową 2,345 i wydatnie pomagając lublinianom obronić mistrzostwo kraju, a zarazem zdobyć swoje dziewiąte. W Lublinie postawili jednak na inne "konie" i dlatego Hampel wraca po latach do Zielonej Góry. W okresie 2013-2017 też święcił z nią triumfy i indywidualnie był czołową postaci PGE Ekstraligi. Choćby dwukrotnie wygrywał listę klasyfikacyjną.

CZYTAJ WIĘCEJ: Reszta Świata znów zwycięska. "Oczko" Janniro i Ellisa