Zakończenie tegorocznego ścigania na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie wypadło udanie. Choć od rana padał deszcz, to z czasem opady ustały, a ponadto się wypogodziło. Było dość wietrznie, ale i słonecznie. Reszta należała do zawodników, którzy ścigali się dla Tobiasza Musielaka. Żużlowiec świętował bowiem 15-lecie startów na żużlu i wraz z macierzystą Unią Leszno podjął się organizacji jubileuszowego turnieju. Jego samego na torze zabrakło, bo we wrześniu doznał kontuzji skomplikowanego złamania kości piszczelowej.
Uczestnicy zmagań stanęli jednak na wysokości zadania i zafundowali kibicom zgromadzonym na trybunach naprawdę ciekawe ściganie. Nie brakowało licznych mijanek, walki do końca na całej długości i szerokości 339-metrowego owalu. Nie o wszystkim musiał decydować start, dlatego ci, którzy odwiedzili leszczyński obiekt, nie mogli uznać tego za złą decyzję.
Turniej był wyrównany. Zawodnicy potrafili wygrać bieg, by w kolejnym przyjechać do mety na czwartej lokacie lub odwrotnie. W połowie zawodów na największych faworytów imprezy wyrośli Jaimon Lidsey i Oliver Berntzon, którzy po zakończeniu trzeciej serii uzyskali po dwa punkty przewagi nad grupą pościgową. Szwed pokazywał ofensywną jazdę, choć nie tylko on.
Dzięki skutecznej jeździe na dystansie w czołówce znajdowali się również Kacper Pludra, Szymon Szlauderbach czy Bartosz Smektała. Ten ostatni może jednak mówić o pechu, bo w inauguracyjnej gonitwie prowadził, ale posłuszeństwa zaczął odmawiać mu motocykl. Po czwartej serii w czubie klasyfikacji był jeszcze zdecydowany w swoich poczynaniach Jakub Miśkowiak. W walce o podium liczyłby się jeszcze pewnie Damian Ratajczak, lecz po upadku z własnej winy został raz wykluczony i tym samym pogrzebał swoje szanse.
ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjna końcówka, ale i konieczność zmiany. Co czuje Hampel?
Z uwagi na to, że Berntzon w przedostatniej kolejce dojechał trzeci, a Lidsey drugi, to Australijczyk był najbliżej triumfu w całym turnieju. Musiał mieć się jednak na baczności, bo przed decydującymi wyścigami aż czterech rywali miało w dorobku tylko punkt mniej. Żużlowiec, który tej jesieni zamieni Leszno na Grudziądz, po tym, jak "trójki" zgarnęli Smektała i Miśkowiak, nie chcąc biegu dodatkowego, też więc musiał zwyciężyć.
Przeprawa czekała go trudna, bo rywali byli wymagający, tj. nie pierwszy raz skuteczny na tle doświadczonych rywali Nazar Parnicki, a ponadto Ratajczak i Berntzon. Lidsey uciekł jednak rywalom i pomknął do mety po zwycięstwo w całym wydarzeniu. A jako że po chwili nie pierwszy raz bardzo przekonująco wygrał Pludra, wraz ze Smektałą i Miśkowiakiem zmierzył się w gonitwie dodatkowej o miejsca na podium. Ostatecznie poza "pudłem" znalazł się jeździec klubu z Grudziądza, który mógł tylko przyglądać się, jak świetny bój o zwycięstwo toczą przeciwnicy. Była to prawdziwa wisienka na torcie imprezy, która dostarczyła sporych wrażeń.
Wyniki:
1. Jaimon Lidsey (Fogo Unia Leszno) - 13 (3,2,3,2,3)
2. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) - 12+3 (0,3,3,3,3)
3. Jakub Miśkowiak (Tauron Włókniarz Częstochowa) - 12+2 (3,1,2,3,3)
4. Kacper Pludra (ZOOleszcz GKM Grudziądz) - 12+1 (3,0,3,3,3)
5. Oliver Berntzon (Arged Malesa Ostrów) - 10 (2,3,3,1,1)
6. Szymon Szlauderbach (Abramczyk Polonia Bydgoszcz) - 10 (2,2,2,2,2)
7. Patryk Dudek (For Nature Solutions KS Apator Toruń) - 9 (3,d,2,2,2)
8. Damian Ratajczak (Fogo Unia Leszno) - 8 (1,3,2,w,2)
9. Tom Brennan (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź) - 8 (1,2,1,3,1)
10. Nazar Parnicki (Fogo Unia Leszno) - 7 (2,3,1,1,0)
11. Hubert Jabłoński (Fogo Unia Leszno) - 5 (0,2,1,2,0)
12. Rohan Tungate (Enea Falubaz Zielona Góra) - 5 (1,1,1,1,1)
13. Mateusz Tonder (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź) - 4 (1,1,0,0,2)
14. Antoni Mencel (Fogo Unia Leszno) - 3 (2,0,0,0,1)
15. Filip Seniuk (Arged Malesa Ostrów) - 1 (0,1,0,0,0)
16. Damian Baliński (Metalika Recycling Kolejarz Rawicz) - 1 (0,0,d,1,d)
17. Tobiasz Jakub Musielak (Fogo Unia Leszno) - ns
Bieg po biegu:
1. (61,87) Miśkowiak, Mencel, Ratajczak, Seniuk
2. (61,94) Lidsey, Szlauderbach, Tonder, Baliński
3. (62,50) Dudek, Berntzon, Brennan, Smektała
4. (62,15) Pludra, Parnicki, Tungate, Jabłoński
5. (62,84) Parnicki, Brennan, Seniuk, Baliński
6. (61,91) Smektała, Lidsey, Miśkowiak, Pludra
7. (62,77) Ratajczak, Szlauderbach, Tungate, Dudek (d/4)
8. (63,10) Berntzon, Jabłoński, Tonder, Mencel
9. (62,94) Lidsey, Dudek, Jabłoński, Seniuk
10. (63,84) Berntzon, Miśkowiak, Tungate, Baliński (d/4)
11. (63,34) Pludra, Ratajczak, Brennan, Tonder
12. (63,19) Smektała, Szlauderbach, Parnicki, Mencel
13. (62,62) Pludra, Szlauderbach, Berntzon, Seniuk
14. (62,90) Miśkowiak, Dudek, Parnicki, Tonder
15. (64,03) Smektała, Jabłoński, Baliński, Ratajczak (w/u)
16. (63,64) Brennan, Lidsey, Tungate, Mencel
17. (63,10) Smektała, Tonder, Tungate, Seniuk
18. (63,17) Miśkowiak, Szlauderbach, Brennan, Jabłoński
19. (xx,xx) Lidsey, Ratajczak, Berntzon, Parnicki
20. (63,28) Pludra, Dudek, Mencel, Baliński (d/st)
Bieg dodatkowy o miejsca 2-4:
Smektała, Miśkowiak, Pludra
Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: 61,87 s. - uzyskał Jakub Miśkowiak w biegu 1.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Pedersen opuścił PGE Ekstraligę. Statystyki słynnego mistrza mogą imponować
Kolejna utytułowana postać zeszła ze sceny ekstraligowej. Kasprzak osiągnął wszystko