Dudek uciekł przy krawężniku na wyjeździe z pierwszego łuku, wyprzedził Lahtiego i pomknął po zwycięstwo w Pardubicach. Woryna został na końcu i niczego nie wskórał w polu. Co więcej, na wyjściu z pierwszego łuku ostatniego okrążenia Woryna zaliczył upadek. Wstał po chwili z toru i smutny zszedł do parkingu. Tym samym brąz ma Madsen!

Bieg przerwany. Na wyjściu z pierwszego łuku drugiego okrążenia groźny upadek zaliczył Woźniak, który walczył o drugie miejsce z Madsenem. Prowadził pewnie od startu Dudek.

Lekko szarpnęło Madsenem na łuku, zbliżył się do będącego bliżej zewnętrznej Woźniaka i ten nie opanował maszyny, uderzając w bandę. Chwilę wcześniej wypuścił on motocykl. Mogło tam dojść do delikatnego kontaktu tuż przed kraksą Polaka.

Służby medyczne przy Woźniaku, jest na torze karetka. Opuścił on w niej owal na Svitkovie.

Tucholanin wyszedł z ambulansu o własnych siłach. Tymczasem wykluczony z powtórki został Madsen!

Woźniak jest zdolny do dalszej jazdy, ale nie wystartuje w powtórce. Tym samym znamy finalistów tej imprezy. Dudek i Woryna pojadą w powtórce o to, kto będzie mieć prawo wyboru pola w ostatnim wyścigu.

Powtórka. Woryna atakował Dudka na pierwszym okrążeniu, ale bez skutku. Potem nowy indywidualny mistrz Europy uciekł rodakowi na bardzo dużą odległość.

Słabszy moment startowy, ale świetny dojazd Dudka! Polak błyskawicznie pokazał numer 692 na plecach rywalom i pognał po trzy punkty, po złoto, po tytuł, po chwałę, po awans do Grand Prix 2026!

Patryk Dudek indywidualny mistrzem Europy na żużlu w 2025 roku!

Dynamiczny początek w wykonaniu Milika pozwolił mu objąć prowadzenie. Na drugim łuku rozpędzony Pawlicki zaatakował Madsena i na moment go wyprzedził. Polakiem trochę targnęło na wirażu i Duńczyk wrócił na drugą lokatę. Później Madsen zbliżał się do Milika i na wyjściu z pierwszego łuku czwartego okrążenia umiejętnie wyprzedził Czecha!

Lebiediew nieźle wystartował, jednakże od razu pojawili mu się z obu stron Jepsen Jensen i Berge. Ten pierwszy po zewnętrznej zdołał pognać po pełną pulę punktów, ten drugi za chwilę był już trzeci, bo Łotysz zostawił go za sobą. Pod koniec biegu Pawlicki zbliżył się do Berge.

Imponuje startami Parnicki. To on najlepiej wyskoczył i był pierwszy. Niezbyt długo, ponieważ na drugim okrążeniu znalazł się za plecami wyraźnie szybszego już na tym etapie zawodów Woźniaka. Potem Woryna kąsał Ukraińca po tym, jak na koniec drugiego kółka objechał Cierniaka.

Lebiediew stoczył bardzo dobry bój z Pawlickim na dystansie, tasując się z nim. Obrońca mistrzowskiego tytułu głównie musiał się bronić i zrobił to wzorowo. Polak szalał, wyginał się na motocyklu, kombinował, ale Łotysz nie dał sobie odebrać trzech punktów!

Woźniak na wyjeździe z pierwszego łuku uciekł do przodu, ale musiał uważać na Dudka, który na drugim kółku mocno się do niego zbliżył. Młodszy o rok z Polaków obronił się i zbudował nad rodakiem przewagę.

Świetnie wyskoczył spod taśmy Parnicki, dzięki czemu prowadził. Szarżował od początku Brennan, który nie dawał Ukraińcowi spokoju w polu. Ten wytrzymywał napór i wydawało się, że dowiezie do mety trzy "oczka". Brytyjczyk na czwartym kółku zbudował jednak prędkość i na ostatnim łuku skutecznie zaatakował indywidualnego mistrza świata juniorów, objeżdżając go po zewnętrznej tuż przed metą!

Znakomicie dziś wygląda Lahti. Szybki, zdecydowany, pewny, co widać było na pierwszym łuku, na którym wysforował się na czoło stawki i następnie nie dał sobie odebrać prowadzenia. Dobrze spisał się znów Woryna, który skutecznie bronił się przed Jepsenem Jensenem. Madsen się nie liczył.

Milik prowadził od kreski do kreski. Przedobrzył Jepsen Jensen na pierwszym łuku, bo szukał prędkości pod bandą, ale się zakopał i spadł za Woźniaka oraz Kvecha. Później Duńczyk niczego nie wskórał. Emocji zresztą tutaj znów nie mieliśmy.

Uciekł Lebiediew swojemu dobremu młodszemu koledze Parnickiemu już na pierwszym kółku i pognał po pewne trzy punkty. Ukrainiec za to miał bezpieczny zapas nad kolejnymi dwoma rywalami. Tutaj na trzecim okrążeniu Lahti wyprzedził chimerycznego Bloedorna.

Bieg przerwany. Nierówny start. Ruszył się Madsen i dla niego ostrzeżenie.

Powtórka. Madsen pierwszy od startu do mety. Dudek jechał drugi, choć znów szybki był Cierniak, który obierał tor jazdy po zewnętrznej. Nie udało mu się jednak minąć starszego rodaka i z czasem stracił do niego metry.

Bardzo dobry start Woryny i natychmiastowa ucieczka do przodu. Piotr Pawlicki na pierwszym kółku jechał ostatni, jednak już na wjeździe w drugie znalazł się na trzecim miejscu, mijając łatwo Brennana. Daleko przed nim był natomiast jego brat Przemysław.

Parnicki momentalnie pokazał plecy rywalom i pognał do mety po zwycięstwo. Słabo wystartował Kvech, lecz wykorzystał dobrą ścieżkę przy wewnętrznej i wyskoczył dość szybko na drugą lokatę. Na drugim kółku mocno zbliżył się do niego Madsen. Tam jeszcze Czech się obronił, ale wobec jazdy na okrętkę Duńczyka na kółku trzecim, był już bezradny.

Cierniak z początku jechał drugi, ale miał bardzo dobrą prędkość i na wyjeździe z drugiego łuku pierwszego jeszcze kółka objechał Brennana, a następnie zbudował nad nim sporą przewagę.

Bez historii. Decydowały tutaj pierwsze metry. Spore odległości między zawodnikami na dystansie.

Od początku do końca prowadził Woryna. Milik wykorzystał fakt, że Dudek i Lebiediew nie zdołali napędzić się na pierwszym łuku i wyskoczył na drugą pozycję. Pogoń Dudka za Czechem była nieudana.

Zadecydował tak naprawdę start i pierwszy łuk.

Dobry wyjazd spod taśmy Woźniaka, jednak wyniósł się zbyt szeroko na pierwszym łuku i wyprzedzili go Lebiediew z Madsenem. Na bezapelacyjne prowadzenie wysforował się Łotysz. Na wyjściu z tego samego łuku drugiego okrążenia przy krawężniku Polaka minął Brennan. Dużo błędów i chaosu w jeździe naszego reprezentanta.

Znakomicie Dudek ze startu. Od razu prowadził i miał dużą przewagę na mecie. Tylko z początku szarżował Jepsen Jensen, który miał blisko Pawlickiego i Parnickiego. Potem jazda gęsiego.

Bieg przerwany. Upadek Woryny na pierwszym łuku po starcie. Atakował go tam od lewej strony Kvech. Zawodnik z Polski szybko wstał i nic mu się poważnego nie stało. Powtórka w pełnej obsadzie.

Powtórka. Sporo wody na pardubickim owalu, przez co Woryna na drugim łuku musiał uważać, żeby nie wpaść w prowadzącego Berge. Francuz pewnie prowadził do mety. Kvech niedługo po starcie zaprzestał jazdy.

Powtórki telewizyjne pokazują, że był bardzo nierówny start. Ruszyli się Woryna i Berge. Sędzia o dziwo nie przerwał wyścigu.

Aktualizacja: Po kilkudziesięciu minutach otrzymaliśmy informację o weryfikacji wyników! Woryna został wykluczony za dotknięcie taśmy, przez co punkt zyskał Bloedorn. Kvech zostaje z defektem, gdyż do mety w tym biegu nie dojechał. Kuriozalna sytuacja z arbitrem Steentoftem z Danii!