- Nie zgadzam się z formułą, że ktoś "zawalił mecz". Po prostu miał słabsze spotkanie - mówi Jacek Frątczak. - Jarek Hampel kilka dni po meczu z Falubazem pokazał w Złotym Kasku, że to nadal czołówka krajowa. Kontynuowałbym współpracę z nim. Nieraz już pokazywał, jak potrafi zaskakiwać, jak potrafi współpracować z partnerem. Jest cała masa argumentów przemawiających za tym, że powinien jechać. Podobnie jak Paweł Miesiąc, który pojechał nadzwyczajne dwa ostatnie biegi w ostatnim meczu - wyjaśnia Frątczak. Motor w niedzielę zmierzy się na swoim torze z Betard Spartą. W awizowanym składzie ponownie zabrakło Jakuba Jamroga.