jadą na " nazwiskach " ale sezon 2023 zweryfikuje ich przydatność do żużla . Krosno dało ciała tym transferem , chyba że chcieli udupić GKM aby miał problem ale jak sądzę grudziądzanom ta " ucieczka " wyjdzie na zdrowie a Krosno nawet z tym składem może i chyba na pewno spadnie na powrót do 1 ligi . Ekstraliga to dla nich za wysokie progi tak jak dla Ostrowa z tym że Ostrów przerąbał wszystkie mecze a Krosno tak ze dwa czy trzy wygra u siebie ale potem po dwóch , trzech kolejkach reszta zespołów się ogarnie i dadzą im popalić . A swoją drogą to Krosno mi zaimponowało ale nie dlatego że jest takie " silne " tylko dlatego że potrafiło ograć motomyszy .

lament . Każdy nagle zdziwiony , a przecież zawodnicy to najemnicy i jeżdżą dla kasy , a nie dla glorii i chwały dla splendoru , czy satysfakcji . Nie pierwszy i nie ostatni . Nawet w ostatniej chwili zawodnicy zmieniają decyzje. Taki Iversen jechał do Krosna podpisać kontrakt leżący na biurku prezesa i po drodze wstąpił do Tarnowa swego czasu i ... do Krosna już nie dojechał bo tam został , więc trzeba było brać Ljunga . To dopiero był strzał . Takie rzeczy są na poziomie każdej ligi i to nie jedyny przypadek . Każdy robi co może by się chociaż próbować utrzymać . Zawsze mówię, dopuki nie ma podpisu na kontrakcie, to nie ma zawodnika w klubie i nie ma co patrzeć na uściski , emolki z lajkami , czy poklepanie po plecach , bo się spisało warunki DO porozumienia wstępnego na serwetce w restauracji . :-)