"Byli dla siebie stworzeni". Tak Kacpra Tekieliego wspomina jego partner z wypraw

Instagram / Kacper Tekieli / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk-Tekieli i Kacper Tekieli
Instagram / Kacper Tekieli / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk-Tekieli i Kacper Tekieli

- To nie była jego praca, a realizacja marzeń - powiedział w rozmowie z TVN24 Andrzej Marcisz. Tak wspomina tragicznie zmarłego Kacpra Tekieliego, który był jego partnerem w górskich wyprawach.

W tym artykule dowiesz się o:

Dramatyczne wiadomości dotarły do Polski w czwartkowy poranek. Kacper Tekieli nie żyje - spadło jak grom z jasnego nieba. Nasz alpinista zginął w środę 17 maja podczas zejścia Jungfrau (4158 m n.p.m).

Dzień później - o poranku - w lawinie znaleźli go ratownicy górscy. - To tragiczna wiadomość - przyznał w TVN24 Andrzej Marcisz.

Tekieli był w trakcie realizacji dużego projektu, zdobycia w jak najszybszym czasie 82 czterotysięczników na alpejskim szlaku. Jungfrau był ósmym z kolei, który zdobył. Niestety ostatnim.

- Dla Kacpra powinna być to bułka z masłem. Wspinał się na wiele trudniejszych szczytów, czasem w nocy, po ciemku - dodał Marcisz.

- To nie była jego praca, a realizacja marzeń. Już wiele razy pokazywał, że stać go na wiele - powiedział szczerze o tym, co robił Tekieli.

Kacper Tekieli miał 38 lat. Był mężem Justyny Kowalczyk-Tekieli, z którą pobrał się we wrześniu 2020 roku. 2 września 2023 roku ich syn Hugo będzie obchodził drugie urodziny. To dla nich ogromna strata.

- Można powiedzieć, że byli gwiazdami (Kacper Tekieli i Justyna Kowalczyk-Tekieli - przyp. red.) i - co ważniejsze - byli dla siebie stworzeni. To dzięki Justynie Kacper wszedł na zdecydowanie wyższy poziom. To ogromna tragedia - zakończył Marcisz.

Zobacz także:
Są nowe fakty. Wiadomo, dlaczego doszło do tragedii
"Wybitny. Jeden z najlepszych". Jerzy Natkański wspomina Kacpra Tekieliego