Na swoim koncie na Twitterze Adam Bielecki zamieścił wpis, w którym podziękował za gratulacje, ale też wyraził zdziwienie medialnymi doniesieniami nt. wznowienia akcji poszukiwawczej Tomasza Mackiewicza.
- Odpoczywamy i z zaskoczeniem obserwujemy, ile szumu narobiliśmy naszą akcją. Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa i gratulacje. Przy okazji chciałem z olbrzymią przykrością zauważyć, że wszelkie pomysły powrotu teraz na Nangę to niepotrzebne budowanie sensacji - zaapelował o spokój w sprawie dramatu Mackiewicza.
Odpoczywamy i z zaskoczeniem obserwujemy ile szumu narobilismy naszą akcją. Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa i gratulacje. Przy okazji chciałem z olbrzymią przykroscią zauważyc że wszelkie pomysły powrotu teraz na Nange to niepotrzebne budowanie sensacji :(
— Adam Bielecki (@AdamTheClimber) 29 stycznia 2018
Dzięki spektakularnej akcji ratowniczej na ośmiotysięczniku Nanga Parbat Bielecki i Denis Urubko odszukali i uratowali francuską himalaistkę Elisabeth Revol.
Urubko zapytany dlaczego ratownicy nie zdecydowali się pójść po Mackiewicza, który został na wysokości około 7200 m n.p.m., ocenił że trudno przypuszczać, by ktoś był w stanie mu pomóc. - Minęły trzy czy cztery dni, od kiedy Tomek zaczął mieć problemy z chorobą wysokościową, a Elisabeth powiedziała nam, że był w bardzo złym stanie. Mamy jednak z Adamem wielką satysfakcję, poczucie, że zrobiliśmy to, co trzeba było zrobić. Oczywiście, nie jesteśmy w pełni zadowoleni, bo nie udało się pomóc Tomkowi. Ale to, że udało się pomóc Elisabeth, jest fantastyczne - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno: Akcja Bieleckiego i Urubki była spektakularna, brawurowa i heroiczna. Przejdzie do historii światowego himalaizmu