Janusz Majer: Musimy zadbać o to, by akcja Urubki zakończyła się pozytywnie

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Denis Urubko
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Denis Urubko

Choć Denis Urubko wyłamał się z grupy i samodzielnie ruszył w kierunku K2, to uczestnicy narodowej wyprawy nie odwrócą się od kolegi i będą zabezpieczali jego szaleńczą próbę.

W tym artykule dowiesz się o:

44-latek, nie informując kierownictwa wyprawy, w sobotę opuścił bazę i rozpoczął samodzielną wspinaczkę w kierunku K2. - Denis wszystkich zaskoczył. Spakował się i poszedł do góry. Zobaczymy, co z tego wyniknie - przyznaje Janusz Majer, kierownik komitetu organizacyjnego narodowej wyprawy na K2, w rozmowie z "TVN24".

- Doszedł do obozu pierwszego i poszedł dalej. Nie chciał rozmawiać przez telefon z kierownikiem. Jest już późny wieczór i będzie musiał zanocować. Z prognoz wynika, że wiatr się będzie wzmagał i atak szczytowy z marszu jest mało prawdopodobny - tłumaczy Majer.

Denis Urubko już kilkanaście dni temu dawał do zrozumienia, że nie jest zadowolony z tempa wyprawy. Jego celem jest bowiem wejście na K2 do końca lutego. Tymczasem pozostali członkowie ekspedycji dają sobie na to czas do 20 marca.

- Denis wychował się w górach Tienszan, gdzie sezon zimowy trwa od 1 grudnia do końca lutego. To była jego obsesja, by jeśli wejść na K2, to przed końcem lutego. Nie docierały do niego nasze argumenty. Był bardzo zdeterminowany - komentuje Majer.

ZOBACZ WIDEO Elisabeth Revol: Mam w sobie dużo gniewu. Mogliśmy uratować Tomka

Niespodziewana decyzja Urubki nie wpłynie na plany polskiego zespołu, który zakłada przygotowanie ataku szczytowego na początku marca. - Nasza wyprawa działa zgodnie z założonym planem, ale jednocześnie zespoły, które jutro wyjdą, będą stanowiły niejako zabezpieczenie dla próby Denisa. Jest członkiem naszej wyprawy i musimy zadbać o to, by jego akcja zakończyła się pozytywnie - dodaje Majer.

Jednym z zespołów, który w niedzielę wyruszy w górę, będzie duet Marek Chmielarski - Artur Małek. Ich celem będzie aklimatyzacja w trzecim obozie (na wysokości 7200 m) oraz zabezpieczenie próby Denisa Urubki.

Denis Urubko. Nadczłowiek, który żony się nie słucha - przeczytaj sylwetkę himalaisty

Komentarze (46)
avatar
Zygmunt Kunikowski
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Porobiło się...Zanikło "to " o czym pięknie śpiewał Wł. Wysocki; Niestety... 
Pozdr. 
Jan Nowak-Kowalski
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
He, he, Majerowi gula skoczyła bo wygląda na to, że K2 dla Rosjanina i jak on się z tego wytłumaczy?, to całe zabezpieczanie to trochę takie jak w "Polowaniu na Czerwony Październik"... 
Zygmunt Adamczak
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak reszta ekipy ma zabezpieczać brawurową akcję Urubki ? Już są spóźnieni o dwa dni. Jedyne co mogą zrobić to czekać na niego na poziomie 7200m, i modlić się żeby wrócił ze szczytu. jeżeli mu Czytaj całość
Nathan4477
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gościu wie czego chce i to zrobi albo zginie proste. Tez nie lubię jak mnie coś spowalnia. Koleś miał ze mną jechać rowerem nad morze to 100 w jedną aż tak strasznie nie jest ale się tyle namy Czytaj całość
Lucyndae
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Na Wschodzie zima trwa od 01.12. do 28.02., więc nie jest to zima astronomiczna, ale nikt nie przekona kogoś, kto pochodzi ze Wschodu, że jest inaczej.