Pierwszy taką informację przekazał dziennikarz TVP Oswald Rodrigo Pereira, który jest na miejscu, ale nie ma oficjalnego potwierdzenia. Wiadomo, że warunki "wyżej" były bardzo trudne.
- Denis mówił po powrocie, że to były trzy najtrudniejsze dni w jego życiu: wiatr, śnieg, mgła. Powyżej 7200-7300 metrów były bardzo trudne warunki, ale trochę można było się tego spodziewać, bo prognozy na to wskazywały - że im wyżej, tym będzie tylko gorzej. Techniczne rozmowy - jak wygląda droga - też się odbyły - mówi nam Michał Leksiński.
- Jeśli chodzi o prognozę to możemy de facto wybiegać tylko tydzień do przodu. 20 marca to bardzo odległy termin. Sobota-niedziela zaczyna się okno pogodowe, które potrwa kilka dni. Pogoda powinna pozwolić przynajmniej kilku zespołom na rotację w ścianę i na aklimatyzację na wysokości 7200 m. To jest jeden z etapów, po którym zejdą, zregenerują się i będą czekać na kolejne okno pogodowe. Będzie na to dwa tygodnie. Spodziewamy się, że pojawi się kolejne okno pogodowe - dodał rzecznik wyprawy.
Na razie nie wiadomo też, kto miałby ewentualnie atakować szczyt K2. Dotychczas wydawało się, że Denis Urubko i Adam Bielecki spróbują to zrobić. Jednak dopiero po aklimatyzacji na wyższej wysokości będzie można wybrać zespół, który zaatakuje wierzchołek, a kto będzie go ubezpieczał.
Obecnie w głównej bazie przebywają już wszystkie zespoły.
ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol. Reportaż WP SportoweFakty