"Słusznie, wracajcie bezpiecznie. Za rok można spróbować ponownie" - pisze Tomasz Kaczmarek na Facebooku pod komunikatem, w którym poinformowano o rezygnacji z zimowego wejścia na K2. Inni internauci również chwalą decyzję Krzysztofa Wielickiego.
"Najważniejsze jest zdrowie i zdrowy rozsądek, powodzenia następnym razem!", "Bardzo rozsądna decyzja. Życie ludzi na pierwszym miejscu", "Najważniejsze, że rozsądek zwyciężył, bo bezpieczeństwo to priorytet. Pięknie dziękujemy za wszystko i obiecujemy, że zawsze będziemy kibicować. Dziękujemy", "Obyśmy za rok spróbowali ponownie. Brawo panowie za walkę, brawo dla pana Krzysztofa Wielickiego za decyzję", "Dziękujemy bardzo za emocje. W przyszłym roku K2 będzie w tym samym miejscu. Bezpiecznej drogi do najbliższych", "Panowie, wracajcie szczęśliwie. Co się odwlecze, to nie uciecze", "Szkoda, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze. Dacie radę za rok. Ta góra czeka na was" - to tylko część komentarzy.
Większość z nich jest zdecydowanie pozytywna. Internauci rozumieją, jakimi argumentami kierował się Wielicki. Pierwszym z nim jest wynik rekonesansu Adama Bieleckiego i Janusza Gołąba. - Okazało się, że na drodze do C1 wszystkie liny są zasypane, namiot w bazie wysuniętej jest uszkodzony, istnieje również duże prawdopodobieństwo zniszczenia obozów C1, C2 oraz C3 - poinformował Wielicki.
Są również niesprzyjające prognozy, ponieważ będzie tylko jedno okienko pogodowe (około 11 marca). Z tego powodu nie ma możliwości zaaklimatyzowania minimum jednego zespołu na wysokości 7200 m, który by zdążył po powrocie do bazy na podjęcie próby ataku szczytowego w dniu 11 marca.
ZOBACZ WIDEO Żona Tomasza Mackiewicza nie czuła się na siłach na spotkanie z Revol
Problemem jest również duże zagrożenie lawinowe w górnych partiach drogi. - W ostatnich 8 dniach zanotowaliśmy łącznie ponad 80 cm opadów śniegu - napisał Wielicki w komunikacie opublikowanym na Facebooku. Jest także ostrzeżenie z portalu Ventusky o dużych opadach na wysokości 7600m.
Prognozy pogody po 11 marca również nie są sprzyjające, a zima w tej części świata trwa do 20 marca. Wejście na szczyt po tym terminie nie będzie uznawane jako zimowe.