W piątek miała się odbyć akcja poszukiwawcza na Nanga Parbat, w celu odnalezienia Daniele Nardiego i Toma Ballarda. Dokładnie taką informację podał serwis "arynews.tv".
Według relacji witryny śmigłowce pakistańskiej armii nie odnalazły śladów zaginionych, po czym powróciły do bazy. Okazuje się jednak, że serwis podał nieprawdę. Tak wynika z wpisu, jaki pojawił się na oficjalnym profilu Nardiego na Facebooku.
Czytamy tam, że ze względów na awarię maszyn, akcja poszukiwawcza w piątek w ogóle nie została wznowiona!
"Lotnictwo pakistańskie rozwiązuje problemy techniczne ze śmigłowcami. Jeśli do tego dojdzie, mają być gotowe do startu ze Skardu pod Nanga Parbat. Mamy nadzieję, że w sobotę pogoda pozwoli na przylot maszyn" - czytamy.
Z kolei Alex Txikon wraz całym zespołem ratowniczym miał zejść z bazy pod Nanga Parbat do wioski Ser, gdzie wszyscy spędzą noc z piątku na sobotę.
To właśnie Txikon poinformował, że jego zespół w środę dostrzegł z bazy dwie sylwetki na Nanga Parbat. Jego zdaniem mogli być to Daniele Nardi i Tom Ballard, z którymi nie ma kontaktu od 24 lutego.
To kolejny dramat alpinistów na Nanga Parbat. 30 stycznia 2018 roku zmarł tam polski himalaista, Tomasz Mackiewicz.
ZOBACZ WIDEO Stoch o zdobyciu srebrnego medalu: "Nigdy nie przestałem wierzyć"