Do zdarzenia doszło 15 lutego podczas zejścia z najwyższego szczytu Ameryki Południowej - Aconcagui (6960,8 m n.p.m.). Nelya Saldeeva wchodziła w skład sześcioosobowej grupy dowodzonej przez Ukraińca Dmitry'ego Semerenko.
Inny ukraiński wspinacz, Taras Pozdnii, który kilkukrotnie brał udział w wyprawach z Rosjanką, od razu po pojawieniu się tragicznych doniesień skontaktował się z Semerenką.
"Podczas zejścia Nelya szła na czele grupy. Na wysokości 6300-6400 m pojedynczy kamień wielkości piłki nożnej uderzył ją z wielką prędkością w okolice kolana i po prostu oderwał jej kończynę" - czytamy na jego profilu na Facebooku.
W pobliżu byli miejscowi lekarze, którzy założyli rannej opaskę uciskową. Grupa zniosła alpinistkę w miejsce, gdzie mógł zabrać ją helikopter. W tym momencie Saldeeva była jeszcze przytomna i mówiła, ale obrażenia okazały się zbyt poważne. Relację tę potwierdziła Wspinaczkowa Rosyjska Komisja Wypadków.
Pozostali wspinacze uczestniczący w wyprawie bezpiecznie zeszli do bazy. Wkrótce mają spotkać się z rosyjskim konsulem w Argentynie, aby rozpocząć proces repatriacji ciała. Saldeeva w 2016 r. wspięła się na Mount Everest. Zdobyła też szczyty Elbrus, Mont Blanc, Mera Peak, Imja Tse czy Kilimandżaro.
Czytaj też:
-> Wyprawa, która zmieniła świat - 40 lat temu Polacy zdobyli zimą Mount Everest
-> Himalaizm. Mogło zakończyć się tragedią! Denis Urubko spadł z lawiną 100 metrów!