Himalaista, który jako pierwszy człowiek w historii zjechał z K2 na nartach, ostatnie dni spędził na kwarantannie w swoim domu w górach. Andrzej Bargiel jest zdrowy, a decyzja o skierowaniu go do domowej izolacji zapadła po tym, jak okazało się, że miał on kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. By ograniczyć ryzyko rozprzestrzenienia się epidemii, Bargiel musiał zostać w domu.
- Nie złapałem wirusa, tylko miałem kontakt z osobą zarażoną. Przebywam w domu w górach, a kwarantanna zaraz ma się skończyć. Przeszedłem jeden test antywirusowy z wynikiem negatywnym, a wkrótce mam poddać się drugiemu - powiedział Bargiel w rozmowie z "Super Expressem".
Po drugim negatywnym wyniku testu Bargiel będzie mógł wrócić do propagowania aktywności sportowej. Jest on jednym z najlepszych polskich himalaistów. W swoim dorobku ma wejścia na cztery ośmiotysięczniki.
Bargiel wspinaczkę łączy ze skialpinizmem. To dyscyplina sportowa polegająca na zdobywaniu szczytów, a następnie zjeżdżaniu z nich na nartach. Bargiel dokonał tego nie tylko po zdobyciu K2, ale także po wejściu na wierzchołek Broad Peak. Był pierwszym człowiekiem na świecie, który dokonał tej sztuki.
Czytaj także:
Skoki narciarskie. Zimowe konkursy w Niemczech z kibicami? Organizatorzy chcą brać przykład z Bundesligi
Alexis Pinturault przyznał, że był zakażony koronawirusem. Zachorowała cała rodzina
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska