Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen (po lewej) i Lewis Hamilton

Verstappen wyszydził propozycję Hamiltona. "Życie jest niesprawiedliwe"

Łukasz Kuczera

Lewis Hamilton jest przerażony dominacją Red Bulla i zaproponował, aby w F1 wprowadzić przepisy, które wymusiłyby na "czerwonych bykach" późniejsze prace nad nowym bolidem. Brytyjczyk szybko doczekał się odpowiedzi Maxa Verstappena.

Red Bull Racing zdominował tegoroczną rywalizację w Formule 1 - zespół z Milton Keynes wygrał wszystkie z dotychczas rozegranych wyścigów. Aż sześć z nich padło łupem Maxa Verstappena, co sprawia, że 25-latek jest na najlepszej drodze po trzeci tytuł mistrza świata w karierze. Nie wszystkim się to podoba, a głośno przeciwko dominacji "czerwonych byków" zaczyna protestować Lewis Hamilton.

Brytyjczyk na czwartkowej konferencji przed GP Austrii zasugerował, że F1 powinna zastanowić się nad zmianą przepisów. W ten sposób odniósł się do plotek, że Red Bull już teraz pracuje nad bolidem na rok 2024, mając znaczącą przewagę nad rywalami. To sprawia, że najpewniej na starcie nowego sezonu ekipa Verstappena znów będzie o krok przed konkurencją.

- Powiedzmy, że 1 sierpnia byłby datą graniczną, od której możesz zacząć prace nad nowym bolidem. To sprawiłoby, że zespół nie miałby przewagi w kolejnym sezonie. Miałoby to większy sens niż obecne regulacje - zaproponował Hamilton.

ZOBACZ WIDEO: To tam Agnieszka Radwańska spędza wakacje
 

Kierowca Mercedesa nie musiał długo czekać na odpowiedź Verstappena. Aktualny mistrz świata został zapytany o pomysł 38-latka na briefingu prasowym. - Życie jest niesprawiedliwe i chodzi nie tylko o F1. W życiu wiele rzeczy jest niesprawiedliwych, więc musimy jakoś sobie z tym radzić - odpowiedział Holender stacji ESPN.

W późniejszej rozmowie ze Sky Sports kierowca Red Bulla nawiązał też do dominacji Hamiltona, który w latach 2014-2020 zdobył aż sześć tytułów mistrzowskich. - Jakoś nie rozmawialiśmy o zmianach regulaminu, gdy on wygrywał wszystko - stwierdził Verstappen.

Zdaniem Hamiltona, jeśli F1 nie zmieni przepisów, to okresy dominacji jednego zespołu będą powracać. - Gdy jesteś daleko z przodu i masz 100 punktów przewagi nad rywalem, to nie musisz już tak mocno rozwijać obecnej maszyny. Możesz zająć się przyszłorocznym samochodem. W dobie limitów budżetowych oznacza to, że pieniądze z jednego roku przeznaczasz na kolejny sezon - zauważył brytyjski kierowca.

Hamilton przyznał, że sam "miał szczęście" odnosić sukcesy w okresie dominacji Mercedesa, tak jak teraz "takie szczęście ma Verstappen". - Przy takim regulaminie, to będzie się powtarzać w kółko. Nie sądzę, aby F1 tego potrzebowała - podsumował.

Czytaj także:
- Ferrari dogada się z liderem? Ruszyły rozmowy kontraktowe
- Możesz kupić bolid F1 na części. Wystarczy kilkaset euro

< Przejdź na wp.pl