Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin

F1. Haas krytykowany za wybór Nikity Mazepina. Rosjanin nie jest wyłącznie kierowcą płacącym za starty

Łukasz Kuczera

Nikita Mazepin został kierowcą Haasa na sezon 2021. Rosjanin zapewnił ekipie wsparcie finansowe na poziomie 25-30 mln dolarów. Amerykanie są krytykowani za wybór pay-drivera, ale Gunther Steiner odpiera zarzuty.

Nikita Mazepin od lat ma opinię kierowcy płacącego za starty. To efekt tego, że jego ojciec posiada majątek wart ok. 7 mld dolarów. Dmitrij Mazepin zapewnił w ten sposób swojemu synowi testy w Force India, a przed rokiem zakupił mu starszy bolid Mercedesa. To pozwoliło 21-latkowi rozpocząć prywatny program testowy F1.

Mazepin przez lata w niższych seriach osiągał słabsze wyniki, ale w tym sezonie jego forma w Formule 2 się poprawiła, co pozwoliło mu uzyskać superlicencję i zgodę na jazdę w Formule 1.

Uralkali, firma należąca do Mazepina seniora, ma przelewać na konta Haasa ok. 25-30 mln dolarów rocznie. Amerykanie są krytykowani za wybór Rosjanina, bo zdaniem wielu nie posiada on odpowiedniego poziomu. Jednak Gunther Steiner nie zgadza się z takim stawianiem sprawy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet! 

- Jest wielu kierowców, którzy dostają się do F1 dzięki wsparciu finansowemu. Formuła 1 widziała już wielu, którzy na początku przyprowadzali ze sobą sponsorów. Chociażby Sergio Perez. Na początku mówiło się, że jest pay-driverem. A teraz? Ostatnio był na podium, wykonuje od lat dobrą robotę w kolejnych zespołach - powiedział "Motorsportowi" szef Haasa.

- Kolejny przykład to George Russell. To jeden z najlepszych kierowców, ale bez wsparcia Mercedesa nie byłoby go tutaj. Lance Stroll to samo, a przecież bywał na podium. Jeśli jakiś kierowca jest dobry w Formule 2, a dodatkowo ma sponsora, to jest idealne rozwiązanie - dodał Steiner.

Włoch przypomniał też losy Nikiego Laudy, z którym przed laty współpracował w Jaguarze. Austriak, który kilkukrotnie zostawał mistrzem świata F1, też zaczynał karierę od płacenia za starty. - Powiedział mi, że dostał się do stawki dzięki bankowi, który go wtedy sponsorował. A jak widać, został trzykrotnym mistrzem świata - stwierdził szef Haasa.

- Jeśli ktoś jest dobry i ma zaplecze finansowe, to z pewnością ma większe szanse na jazdę w F1 niż ktoś, kto jest równie dobry, ale nie ma sponsorów. Dlaczego miałbym wybrać tego bez pakietu sponsorskiego? Mazepin jest w tej chwili trzeci w Formule 2 i nie mogę w niego wątpić. Co jeszcze ma zrobić, by zasłużyć na miejsce w F1? - zapytał Steiner.

Czytaj także:
Romain Grosjean widział nadchodzącą śmierć
Eksplozja bolidu. Formuła 1 chce tego uniknąć w przyszłości

< Przejdź na wp.pl