Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin

F1. Rosjanin uklęknął przed wyścigiem. Wcale nie chodziło o Black Lives Matter

Łukasz Kuczera

Nikita Mazepin przed wyścigiem F1 o GP Hiszpanii uklęknął na polach startowych. Wcześniej Rosjanin krytykował jednak ideę ruchu Black Lives Matter, przez co jego gest wywołał szereg komentarzy. Tyle że Mazepin wcale nie poparł ruchu czarnoskórych.

Formuła 1 od zeszłego roku, głównie za sprawą działań Lewisa Hamiltona, organizuje przed każdym wyścigiem krótką ceremonię. Jej celem jest zwrócenie uwagi na walkę z rasizmem. Kierowcy otrzymują wtedy specjalne koszulki z napisem "No racism". Część z nich decyduje się też na uklęknięcie na polach startowych.

Część kierowców F1 od początku kampanii krytykuje jednak pomysł klękania na polach startowych i zwraca uwagę na to, że ruch Black Lives Matter często wysuwa postulaty polityczne, które się im nie podobają. W tym gronie znalazł się m.in. Nikita Mazepin.

Ku zaskoczeniu kibiców F1, kierowca Haasa w niedzielę uklęknął na polach startowych przed GP Hiszpanii. Wywołało to niemałą konsternację wśród części fanów. W social mediach 22-latek wyjaśnił, że jego gest miał związek z Dniem Zwycięstwa, czyli kolejną rocznicą zakończenia II wojny światowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy
 

"Zdecydowałem się na gest przed wyścigiem, aby ukazać szacunek tym, którzy przed 76 laty stracili życie na wojnie" - napisał Mazepin na Instagramie.

"To była jednorazowa akcja z mojej strony. Myślę, że ważne jest, aby okazywać szacunek ludziom, którzy zginęli podczas II wojny światowej, bo pochłonęła ona prawie 30 mln ofiar. Moje babcie i moi dziadkowie też brali udział w wojnie. Trafili do obozów koncentracyjnych. Dlatego ten dzień jest ważny dla mojej rodziny. Pomyślałem, że w takim dniu konieczne jest wykonanie tego gestu" - dodał Mazepin.

Dzień Zwycięstwa, który przypada na 9 maja, od lat jest hucznie obchodzony w Rosji. Tego dnia Moskwa organizuje oficjalną paradę wojskową, aby oddać hołd obywatelom radzieckim, którzy stracili życie w wyniku działań wojennych.

Rosyjscy kibice pozytywnie zareagowali na gest ze strony Mazepina i zaczęli chwalić kierowcę Haasa w mediach społecznościowych. Wśród fanów z innej części świata pojawiły się jednak głosy krytyczne, bo ich zdaniem kampania przed wyścigiem ma jasny cel - promować tolerancję i walkę z rasizmem, przez co nie powinno się jej mieszać z innymi gestami. 

Czytaj także:
Hazard Lewisa Hamiltona w GP Hiszpanii
Max Verstappen był jak "siedząca kaczka"

< Przejdź na wp.pl