PAP/EPA / Na zdjęciu: premier Mateusz Morawiecki

"Skandal". Premier Morawiecki zapowiedział, co Polska zrobi po decyzji MKOI-u

Rafał Sierhej

Międzynarodowy Komitet Olimpijski we wtorek 28 marca zalecił dopuszczenie rosyjskich i białoruskich sportowców do rywalizacji pod neutralną flagą. Takiej decyzji nie potrafi zrozumieć premier Mateusz Morawiecki i zapowiada działania.

Po wybuchu wojny w Ukrainie Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował się zastosować wobec Rosjan i Białorusinów sankcje oraz środek ochronny. Z sankcji wynikało, że międzynarodowe turnieje nie mogą odbywać się na terenach tych krajów. 

Dodatkowo ich nałożenie oznaczało także, że rosyjscy i białoruscy sportowcy mogą pojawiać się na arenie międzynarodowej tylko pod neutralną flagą oraz bez hymnów. Ważne jednak były środki ochronne. 

Dzięki nim bowiem wprowadzono zawieszenie rosyjskich i białoruskich sportowców we wszystkich imprezach. Ponowne rozpatrzenie tej sprawy nastąpiło 28 marca 2023 roku, po nieco ponad roku. 

Na posiedzeniu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego sankcje dla Rosji i Białorusi zostały utrzymane. Władze MKOI zdecydowały jednak, że należy zaniechać używania środków ochronnych. Wystosowano zalecenie, na mocy którego sportowcy z tych krajów powinni być dopuszczeni do rywalizacji pod neutralną flagą i bez hymnów. 

Na te decyzje bardzo szybko zareagował Polski Komitet Olimpijski. Włodarze tego podmiotu wydały oficjalne oświadczenie, w którym jednoznacznie sprzeciwiają się takiemu obrotowi spraw [WIĘCEJ TUTAJ]. 

Głuchy na te wydarzenia nie pozostał także premier Polski Mateusz Morawiecki. Polityk jest oburzony taką decyzją MKOI-u oraz zapowiada konkretne działania. "Decyzja MKOL o przywróceniu rosyjskich sportowców do rywalizacji to skandal i zdrada prawdziwego ducha sportu" - rozpoczął swój wpis na Twitterze. 

"Poleciłem ministrowi Kamilowi Bortniczukowi, aby przekazał władzom MKOI nasz stanowczy sprzeciw. Zrobimy co w naszej mocy, żeby sport pozostał wolny od rosyjskich wpływów" - zakończył Morawiecki. 

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

ZOBACZ WIDEO: Tak zachował się Santos. Zdradzamy kulisy
 

< Przejdź na wp.pl