WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Marble i Florence

O tym transferze było głośno. Będzie złoto?

Karol Wasiek

Trener Andrej Urlep już intensywnie myśli, jak powstrzymać Devyna Marble'a, który... kilka tygodni temu trafił do Enea Zastalu BC. Amerykanin szybko przejął stery w zespole. Koledzy go zaakceptowali, są pod wrażeniem jego umiejętności.

Amerykanin Devyn Marble jest jedną z największych gwiazd tego sezonu w Energa Basket Lidze. To koszykarz o wielkich umiejętnościach, bardzo uniwersalny, na którego patrzy się z wielką przyjemnością. 29-latek miał świetny okres na przełomie grudnia i stycznia, gdy w kolejnych meczach zdobywał 28, 32 i 37 punktów. To wtedy zachwycił koszykarską Polskę, nawet pojawiły się porównania do wielkiego Qyntela Woodsa, jednego z najlepszych graczy w historii polskiej ligi.

Marble do Polski został ściągnięty w połowie listopada (w miejsce kontuzjowanego DJ Fennera) przez władze MKS-u Dąbrowa Górnicza, które po kilku miesiącach - przy braku szans na play-off (pewne utrzymanie) - zaczęły szukać oszczędności. Sprzedano Michała Nowakowskiego (Anwil) i wspomnianego Marble'a. Amerykaninem interesowało się kilka klubów (m.in. Trefl), najwięcej determinacji wykazali przedstawiciele Enea Zastalu BC, którzy tym transferem chcieli wysłać jasny sygnał do innych: "uważajcie na nas, chcemy bić się o złoto".

Zawodnik miał też oferty z innych lig (Włochy, Niemcy), ale zależało mu na pozostaniu w Polsce i dograniu tutaj sezonu. I to w zespole, który ma mistrzowskie aspiracje, a w Zastalu takie właśnie są.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje 

- W MKS-ie wykonałem powierzone mi zadanie, zadbałem o to, żeby klub spokojnie utrzymał się w lidze. DJ Fenner wrócił do zdrowia, a w meczu mogło wystąpić tylko pięciu obcokrajowców, dlatego wydaje mi się, że to był odpowiedni czas na taki krok - powiedział w rozmowie z serwisem Polskikosz.

"Nie wracajmy do tego"


Gdy pytamy go o kulisy przeprowadzki z MKS-u do Zastalu, ten nie za bardzo chce o tym mówić. Odparł, że to było miesiąc temu i nie ma sensu do tego wracać, a teraz skupia się na przygotowaniach do najważniejszej części tego sezonu. Już wiadomo, że zielonogórzanie w fazie play-off zagrają ze Śląskiem Wrocław (2:0 w fazie zasadniczej). W szeregach rywali trwają gorące narady, w jaki sposób powstrzymać Marble'a, który szybko przejął stery w zespole. Wydaje się, że w tym momencie to kluczowy zawodnik Enea Zastalu BC.

Co prawda w dwóch pierwszych meczach miał problemy ze skutecznością (1/7 z gry), ale warto dodać, że w starciu z HydroTruckiem rozdał aż 11 asyst, udowadniając, że jako wysoki rozgrywający (tak go widzi trener Vidin, w MKS-ie też miał takie momenty) jest w stanie kreować pozycje dla kolegów. Z Treflem Sopot zdobył 16 pkt, a prawdziwe show dał przeciwko mistrzom Polski, Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski (20 pkt + 8 asyst).

Marble dał show w meczu ze Stalą
"Poderwał kolegów w drugiej kwarcie, gdzie trafił za trzy, trafił z półdystansu dwukrotnie i dwa razy świetnie pognał do kontry. Po jego slam dunku hala ryknęła z radości, a trybuny niosły już gospodarzy do końca meczu" - tak jego występ opisali przedstawiciele zielonogórskiego klubu.

Słyszymy, że Marble "kupił" swoimi umiejętnościami kolegów z drużyny, którzy mu zaufali. W samych superlatywach wypowiadają się na temat jego gry i postawy na parkiecie. Są przekonani, że z nim w składzie mogą zajść naprawdę wysoko.

- Robi różnicę w obronie i ataku, potrafi zdobyć punkty, kiedy trzeba i tak samo rozdawać piłkę, może kryć zawodników od pozycji 1 do 3, także to jest bardzo duże wzmocnienie naszego zespołu. Cieszymy się, że jest z nami. Po meczu z Treflem Sopot mieliśmy dużo czasu na zgranie, więc Devyn zaadoptował się i poznał to, co każdy potrafi na boisku - mówi nam Jarosław Zyskowski.

- Nasz skład, po dojściu Marble'a, jest kompletny. Devyn to wszechstronny zawodnik, który może występować na pozycjach rozgrywającego, rzucającego czy niskiego skrzydłowego. Jest bardzo dobrym obrońcą, który w NBA zawsze miał zadania krycia najlepszych strzelców - komentuje z kolei trener Oliver Vidin.

Nie tylko koszykówka


- Zdobędziecie złoto? - pytamy 29-letniego Marble'a. Ten się chwilę zastanawia i odpowiada: - Myślę, że mamy wielkie szanse, jeśli wykorzystamy nasz talent. Jeśli będziemy w stanie grać w obronie na wysokim poziomie, myślę, że wszystko inne samo przyjdzie.

Amerykanin to 56. numer draftu w 2014 roku. Został wybrany przez Denver Nuggets a następnie wymieniony razem z Evanem Fournierem za Arrona Afflalo do Orlando Magic. W barwach drużyny z Florydy rozegrał dwa sezony, zagrał w 44 meczach. W 2016 roku został wymieniony do Los Angeles Clippers, a następnie zwolniony. Później występował w mocnych klubach europejskich.

- Czy to typ gwiazdora? - pytamy z kolei ludzi z zielonogórskiego klubu. Słyszymy, że to przeciwieństwo Brandena Fraziera, który grał w Zastalu w I części sezonu (odszedł do Włoch). Amerykanin chodził swoimi drogami, był mentalnie poza zespołem. Marble jest inny.

- Szybko złapał kontakt z zawodnikami. Na boisku dobrze się ze wszystkimi rozumie, złapał odpowiedni balans między podawaniem a rzucaniem. To bardzo inteligentny zawodnik. Ciekawostką jest fakt, że uwielbia grać w kosza, ale aż tak często go nie ogląda, skupia się na innych rzeczach - słyszymy.

Marble'a na koniec rozmowy pytamy, czy w kolejnym sezonie zobaczymy go na polskich parkietach. Ten nie daje na to większych szans. Mówi wprost: - Nie wydaje mi się, żeby do tego doszło.

29-latek na polskich parkietach rozegrał do tej pory 18 meczów, w których średnio notował 16,7 pkt, 4,3 asyst i 4,2 zbiórki. Teraz przed nim i Zastalem najważniejsza część sezonu: play-off.

CZYTAJ TAKŻE:
Trener kadry Polski: Pokora jest w mojej kieszeni [WYWIAD]
Tak właśnie wygląda "polskie piekiełko". Wrze w środowisku
Michał Nowakowski: Anwil? Powtórzyć sukcesy z przeszłości [WYWIAD]
Prezydent Włocławka: Klub wychodzi na prostą, padła ważna deklaracja! [WYWIAD]

< Przejdź na wp.pl