Getty Images / Foto Olimpik / Na zdjęciu: trener Czesław Michniewicz

Zmiana frontu! Czesław Michniewicz ogłosił swoją decyzję

Mateusz Byczkowski

Czesław Michniewicz nie będzie podejmował kroków prawnych przeciwko Szymonowi Jadczakowi po jego głośnej publikacji do mundialu w Katarze. Sprawa miała zostać skierowana do sądu w najbliższym czasie.

To pokłosie obszernej publikacji Szymona Jadczaka "Czesław Michniewicz, Lech Poznań i ustawione mecze w tle. 27 godzin rozmów z szefem piłkarskiej mafii". Dziennikarz Wirtualnej Polski przedstawił w niej efekty swojego śledztwa, z którego wynika, że m.in. przy 11 meczach, w których Czesław Michniewicz prowadził Lecha Poznań, doszło do korupcji lub próby korupcji (całość przeczytasz TUTAJ).

- Szymon Jadczak wykonał przez cztery miesiące ogromną pracę, obszerny artykuł o kontaktach Czesława Michniewicza z Ryszardem Forbrichem oparty był na billingach oraz danych znajdujących się w aktach sądowych. To artykuł rzetelny i niezwykle potrzebny dla polskiego środowiska sportowego, dlatego udzielimy Szymonowi wszelkiego niezbędnego wsparcia prawnego w związku z zapowiedziami mecenasa reprezentującego selekcjonera - mówi Paweł Kapusta, wicenaczelny Wirtualnej Polski, redaktor naczelny WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).

Czesław Michniewicz podjął stanowcze kroki. W niedzielnej rozmowie z nami adwokat Piotr Kruszyński reprezentujący obecnego selekcjonera reprezentacji Polski przekazał, że będzie wnosił akt oskarżenia przeciwko Szymonowi Jadczakowi.

Sprawa miała zostać skierowana do sądu w najbliższym czasie, ale okazuje się, że Michniewicz zmienia zdanie. Szkoleniowiec Biało-Czerwonych w swoim oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych ogłosił, że wstąpi na drogę sądową dopiero po mistrzostwach świata w Katarze.

"Jestem osobą niewinną i tego faktu będę bronił wszystkimi dostępnymi środkami. Obrona dobrego imienia to prawo każdego obywatela i ja z tego prawa postanowiłem skorzystać. Jednak dziś najważniejszym celem są mistrzostwa świata w Katarze, które rozpoczną się już za pięć miesięcy. Mam świadomość, że reprezentacja Polski, której jestem selekcjonerem, potrzebuje spokoju, aby dobrze przygotować się do turnieju" - zaznaczył szkoleniowiec.

"(...) Dlatego zdecydowałem, że do zakończenia mundialu moi prawnicy wstrzymują się z podejmowaniem jakichkolwiek działań w tej sprawie. Po turnieju będę walczył o swoje dobre imię. Teraz priorytetem jest dla mnie dobro reprezentacji i ta decyzja ma na celu zapewnienie jej optymalnych warunków przygotowań przed wyjazdem do Kataru" - dodał.

Po artykule Szymona Jadczaka skontaktowaliśmy się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej z prośbą o stanowisko w sprawie skierowania aktu oskarżenia przez adwokata Czesława Michniewicza. Zapytaliśmy, czy PZPN wspiera selekcjonera kadry w działaniach prawnych przeciwko dziennikarzowi Wirtualnej Polski.

Taką odpowiedź otrzymaliśmy od rzecznika związku, Jakuba Kwiatkowskiego. "Jest to decyzja Czesława Michniewicza i ewentualne postępowanie toczyć się będzie z prywatnego aktu oskarżenia. Każdy ma prawo na taki krok, jeśli uważa, że jego dobre imię zostało naruszone. PZPN nie będzie stroną tego postępowania" - czytamy (więcej przeczytasz TUTAJ).

Całą sprawą niepokoi się m.in. jeden ze sponsorów reprezentacji Polski - firma InPost. - Poprosiliśmy PZPN o zajęcie stanowiska w tej sprawie - poinformował rzecznik firmy Wojciech Kądziołka (więcej TUTAJ).

Zobacz też:
Szczęsny przyznał się do gry na... kacu! Wskazał konkretny mecz
Co z przyszłością Luisa Fernandeza w Wiśle? Pojawiły się różnice na tle finansowym

< Przejdź na wp.pl