Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon

Leon odpoczywa po urazie. Średni mecz Semeniuka

Arkadiusz Dudziak

W niedzielę Sir Safety Susa Perugia ograła Allianz Milano 3:0 i dalej pozostaje liderem serie A. Tym razem jednak Kamil Semeniuk nie zachwycił, a Wilfredo Leon dostał trochę odpoczynku.

We wtorek Sir Safety Susa Perugia wygrała Superpuchar Włoch. W finale podopieczni Andrei Anastasiego pokonali Lube 3:2, jednak w meczu doszło do dramatycznych wydarzeń. Leon uderzył z całej siły głową o parkiet i na chwilę stracił przytomność.

Wszystko jednak dobrze się skończyło. Przyjmujący przeszedł badania, które nie wykazały żadnych niepokojących zmian. Andrea Anastasi wolał jednak dmuchać na zimne i posadził Polaka na ławce.

Wicemistrzowie Włoch jednak bez najmniejszych problemów pokonali Allianz Milano. Wygrali 3:0 (26:24, 25:22, 25:18), dzięki czemu utrzymali się na pozycji lidera ligi włoskiej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest! 

Od pierwszej akcji wystąpił Kamil Semeniuk i zagrał chyba najsłabsze swoje spotkanie w swojej przygodzie z Serie A. Na plus można zapisać mu dobre przyjęcie (54 proc.), ale zanotował ledwie 35 proc. skuteczności w ataku, a w tym elemencie popełnił aż 5 błędów. Łącznie zdobył 11 punktów. 

Najskuteczniejszym zawodnikiem po stronie zwycięskiej drużyny był Kamil Rychlicki. Zdobył 17 punktów przy 50 proc. skuteczności w ofensywie.

Czytaj więcej:
Zaskoczenie w PlusLidze. Rola faworyta zaszkodziła rewelacji
W ciągu czterech dni spotkali się dwukrotnie. Tym razem było jednostronnie

< Przejdź na wp.pl